Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Strzeszowie odkryto ciała noworodków. Matce postawiono zarzuty poczwórnego zabójstwa [wideo, zdjęcia]

Emilia Chanczewska
O sytuacji jedna z córek opowiedziała swojej wychowawczyni, ta zawiadomiła dyrekcję, następnie informacja dotarła do opieki społecznej, która od lutego nadzorowała rodzinę. Znający sprawę sugerują, że ktoś musiał wcześniej coś wiedzieć, chociażby ksiądz.
O sytuacji jedna z córek opowiedziała swojej wychowawczyni, ta zawiadomiła dyrekcję, następnie informacja dotarła do opieki społecznej, która od lutego nadzorowała rodzinę. Znający sprawę sugerują, że ktoś musiał wcześniej coś wiedzieć, chociażby ksiądz. Chojna24.pl
W gryfińskiej prokuraturze wciąż trwa przesłuchanie kobiety, podejrzanej o zabójstwo czterech własnych noworodków, których zakopane szczątki znaleziono przy domu. źródło: TVN24/x-news

- Zarzut dzieciobójstwa z lutego tego roku zmieniony został na zarzut zabójstwa, oprócz tego postawione ma zarzuty zabójstwa trojga dzieci - mówi Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Biegli orzekli, że znalezione szczątki to trzy noworodki, prowadzone będą kolejne, specjalistyczne badania.

Najprawdopodobniej jeszcze dziś prokuratura skieruje do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanej tymczasowego aresztu.

Mieszkańcy Strzeszowa i całej gminy Trzcińsko Zdrój są wstrząśnięci odkryciem. Kobieta ma tam opinię pracowitej, zaradnej, "trzymającej rodzinę". Z mężem mają trzy nastoletnie córki. Jedna jest już dorosła, druga uczy się w Zespole Szkół w Chojnie, trzecia w gimnazjum w Trzcińsku. Najmłodsza najbardziej przeżywa sytuację. Beata K. dostała pracę w ramach prac społecznie użytecznych, zarabiała pieniądze sprzątając wioski.

- Od wczoraj rana odpowiednie służby zajęły się tą rodziną, za co jestem im wdzięczny - mówi zastępca burmistrza Trzcińska Zdroju Józef Szott. - Stała się tragedia i nic tego nie odwróci, teraz ważne są te dzieci, które zostały w domu. Objęte są wsparciem, pomocą zaufanego szkolnego pedagoga, który był w wczoraj w tym domu do godziny 22.

O sytuacji jedna z córek opowiedziała swojej wychowawczyni, ta zawiadomiła dyrekcję, następnie informacja dotarła do opieki społecznej, która od lutego nadzorowała rodzinę.
Znający sprawę sugerują, że ktoś musiał wcześniej coś wiedzieć, chociażby ksiądz.

Beata K. w lutym usłyszała zarzut dzieciobójstwa po odkryciu szczątków jednego noworodka na jej posesji. Około 20 lat wcześniej wyrzuciła swoją nowo narodzoną córeczkę na śmietnik. Ktoś ją znalazł i dziecko wróciło do matki. Obydwa przypadki tłumaczono szokiem poporodowym.

Na miejsce zjechali dziennikarze, którzy próbują dostać się do rodziny, do władz i do pracowników w gminie.

- Apelujemy o spokój, także ojciec tych dzieci prosi o danie im spokoju - mówi Józef Szott. - Sytuacji już nic nie zmieni, a od szukania winnych są odpowiednie służby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński