MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o wodę

Aleksandra Paulska, ika, 30 czerwca 2002 r.
Wiekszość radnych Starego Czarnowa na ostatniej sesji rady gminy wpadła w osłupienie. Pod głosowanie poddano projekt umowy utworzenia spółki wystawiony in blanco.

Najważniejsze miejsca w dokumencie były puste. Brakowało nazwiska wójta, adresu urzędu, a także lokalizacji działek, które gmina - zgodnie z projektem - chce wnieść aportem do spółki. Opozycja twierdzi, że tworzona firma jest pretekstem do legalnego wyprowadzenia pieniędzy z budżetu gminy.
- Trafią do prywatnej kieszeni kilku członków zarządu - oburza się Ewa Pietrzyk, radna z opozycji. - Dano nam do wypełnienia pusty druk. Nie wiadomo, jakie działki gmina wnosi do spółki.
Mimo protestów uchwałę podjęto. Radni obawiają się, że w wykropkowane miejsca można wpisać wszystko. Nieoznaczony teren może się okazać np. placem pod urzędem gminy.

Ile straci gmina?

Działki, które gmina chce wnieść aportem do spółki wyceniono na blisko 2,3 mln zł. Znajduje się na nich ujęcie wody dla Szczecina. Od ponad roku toczył się o nie spór. W świetle prawa gmina nie może nimi rozporządzać do czasu zakończenia sprawy. Radni opozycyjni zapowiadają, że będą protestować. Chcą zablokować rejestrację spółki.
- Zarząd chce ograbić gminę - uważa Ewa Pietrzyk. - Zapowiedziano, że działki mają być wprowadzone do spółki po niskiej cenie. Dowiedzieliśmy się, że może chodzić jedynie o 80 tys. zł.

Wójt był pewien

Jeszcze w piątek wójt Starego Czarnowa w rozmowie z reporterami GŁOSu twierdził, że jest pewien wygranej w sądzie i dlatego gmina powołuje spółkę.
- Musimy być przygotowani na przejęcie ujęcia - wyjaśniał Tadeusz Osóch. - Urządzenia trzeba będzie doglądać. Nie mamy takiego doświadczenia, sprzętu i wykwalifikowanych ludzi. Brakuje nam też pieniędzy na rozruch, które wniesie inwestor.
Mimo, że podczas sesji nie padło nazwisko inwestora, część radnych uważa, że chodzi o człowieka, który przedstawiał się jako doradca wójta i był na sesjach.
- Naiwnością byłoby sądzić, że znalazł się na sesji przez przypadek - twierdzi Kazimierz Mendak, opozycyjny radny. - Tym bardziej, że kiedyś kierował spółką wodno-kanalizacyjną, która splajtowała.
Wiara wójta nie pomogła. W piątek szczeciński Sąd Okręgowy postanowił, że gmina Stare Czarnowo nie może rozporządzać terenem, na którym stoi ujęcie wody dla Szczecina.

Szczecin ważniejszy

Miedwiańskie ujęcie wody jest dla Szczecina bardzo ważne. W ciągu doby dostarcza do miasta ok. 85 tysięcy metrów sześc. wody, pokrywa to 85 proc. dziennego zapotrzebowania.
Szczecin uzyskał w miniony piątek postanowienie Sądu Okręgowego zabezpieczające jego roszczenia. Oznacza to, że Stare Czarnowo nie może zbywać, obciążać, albo też wnosić w całości lub części działek jako wkładu niepieniężnego do spółek.
- Będziemy się teraz domagać oddania w wieczyste użytkowanie terenów, na których znajduje się ujęcie wody - zapowiada radca prawny szczecińskiego magistratu, Wojciech Duma.
Zgodnie z decyzją sądu miasto ma na to dwa tygodnie. Inaczej zabezpieczenie przepadnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński