7 kwietnia wybieramy radnych gmin, powiatów, sejmiku województwa zachodniopomorskiego, prezydentów, wójtów i burmistrzów.
Kampania miała spokojny przebieg. Bywało ciekawie, czasem nudnie, a nawet populistycznie. Kandydaci prawili sobie drobne złośliwości licząc, że zarobią u wyborców dodatkowe głosy. Zbigniew Bogucki, kandydat PiS na prezydenta Szczecina praktycznie ani razu nie wymienił nazwiska swojego największego konkurenta, czyli prezydenta Piotra Krzystka. Za to konsekwentnie nazywa go „starym prezydentem”, a siebie „nowym”. Jeszcze dalej idą niektórzy kandydaci PiS na radnych i wprost nazywali Boguckiego „prezydentem Szczecina”. Piotr Krzystek nie dał się sprowokować i nie odpowiada na zaczepki. Wiadomo, że jego sztab liczy na to, że Krzystek wygra już w pierwszej turze. W Szczecinie słychać, że jeden ze sztabów zamówił badania, z których wynika, że taki wynik jest realny. Żaden sztab nie przyznaje się oficjalnie do tego, być może dlatego, aby nie demobilizować wyborców przed głosowaniem.
A apetyty polityków są spore.
- Liczymy na 16 mandatów, co da nam większość w radzie- mówił w czwartek radny Łukasz Tyszler, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w szczecińskiej radzie miasta.
Politycy KO przekonują, że w kampanii dotarli do każdego mieszkańca Szczecina z informacją o tym, jaki powinien być Szczecin.
Kampania pokazała, że mimo postępów sztucznej inteligencji, mediów społecznościowych, wyborcy wciąż cenią osobiste spotkania z kandydatami. Przekonał się o tym jeden z kandydatów PO, który odwiedził mieszańca ulicy Szczygli Zaułek na obrzeżach Szczecina.
- Mieszkaniec powiedział, że pierwszy raz ktoś do niego w ogóle dotarł ulotką i w związku z tym, że pierwszy raz ktoś przyszedł z tym materiałem wyborczym, on na tą osobę zagłosuje - opowiadał Łukasz Kadłubowski, zastępca prezydenta Szczecina.
Lewica postawiła na SMS-y.
- Przez 6 tygodni wysyłaliśmy do mieszkańców SMS-y „Szkoła, mieszkanie, szpital”. Przedstawiliśmy naszą koncepcję szkolnictwa na wysokim poziomie, szkół, do których uczniowie dojeżdżają za darmo, szkół, w których uczniowie mają bezpłatny posiłek i szkół świeckich. Proponujemy tanie budownictwo na wynajem, szpital, który jest dostępny i wysokospecjalistyczny - przekonywał Dawid Krystek, szef szczecińskiej Lewicy i wicewojewoda zachodniopomorski.
Złośliwości ciąg dalszy. Zbigniew Bogucki, kandydat PiS na prezydenta Szczecina, wspominał komedię Stanisława Barei „Poszukiwany, poszukiwana”, a konkretnie jeden z epizodów.
- Przychodzi mi na myśl taka scena, kiedy żona zapytana, kim z zawodu jest jej mąż, odpowiedziała: „mój mąż, z zawodu jest dyrektorem” i mam wrażenie, że dzisiaj mamy z zawodu marszałka i z zawodu prezydenta Szczecina, którzy przyspawali się do foteli, przyzwyczaili się do tych wygodnych miejsc, przyzwyczaiło się to otoczenie. Czy nie chcą się dospawać? Wiosna to jest dobry czas na przesadzanie i trzeba ich przesadzić z tych foteli do opozycji - uważa poseł Bogucki.
Odpowiedział mu poseł Sławomir Nitras, minister sportu.
- Niech Bogucki nie robi z siebie dobrego wujka, że przyjedzie i da pieniądze samorządom, które wcześniej PiS odebrał gminom. Bogucki nie rozumie na czym polega samorząd i współpraca z ludźmi. A wiecie dlaczego? Bo jest z PiS-u- mówił Nitras na konwencji samorządowej.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?