Kto wywiezie gigantyczne składowisko odpadów z Polic? Powiat policki szuka chętnych

W pierwszym przetargu nie udało się znaleźć wykonawcy na uporządkowanie góry odpadów ze składowiska przy ulicy Kamiennej. W przetargu, który został unieważniony, selekcja śmieci musiała być dokonana na miejscu, czyli przy ulicy Kamiennej.

Do starostwa wpłynęła tylko jedna oferta i to wyższa od szacunków zamawiającego. Szacunki wyniosły 14 mln 950 tys. 342,50 zł, a oferta od szczecińskiej firmy BFK Polska opiewała na 17 mln. 550 tys. zł. Teraz ma być lepiej, bo zmieniły się warunki przetargu.

- Przedmiot zamówienia należy realizować poprzez przetransportowanie całej masy odpadów przez wykonawcę na własny teren, na którym to zostaną one poddane procesom odzysku na instalacji do przetwarzania odpadów, wraz z zagospodarowaniem wytworzonych odpadów - wyjaśnia Agnieszka Jaguszewska ze Starostwa Powiatowego w Policach.

W pierwszej kolejności z ogólnej masy śmieci wysortowane zostaną surowce wtórne, w celu ich recyklingu lub odzysku (w tym produkcji paliwa alternatywnego). W ramach drugiego etapu nastąpi przetworzenie pozostałej masy, zawierającej głównie zmieszane odpady budowlane (m.in. ziemię i kamienie) na kruszywa przydatne do wykorzystania np. przy rekultywacji terenów zdegradowanych, na podbudowy drogowe itp. Po usunięciu odpadów i oczyszczeniu terenu zaplanowano nasadzenia drzew i krzewów. Prace mają zakończyć się w sierpniu 2023 roku.

Dodajmy, że 10 maja w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie podpisano umowę na dofinansowanie zadania pn. „Usunięcie niewłaściwie składowanych odpadów przy ul. Kamiennej w Policach”. To 15,3 mln zł dotacji z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020(1), przekazane przez NFOŚiGW.

Łączna powierzchnia zrekultywowanych gruntów wyniesie 4,61 ha, a dodatkowa powierzchnia biologicznie czynna uzyskana w wyniku realizacji projektu sięgnie 2,59 ha. Blisko 48 tys. ton odpadów poddanych zostanie ostatecznemu procesowi odzysku.

Skąd wzięły się śmieci przy ulicy Kamiennej?
Problem z wysypiskiem sięga nawet 10 lat wstecz. Spółka Ecorama miała odzyskiwać surowce z odpadów budowlanych, miała także do tej pracy zatrudnić 70 osób. Z ambitnych planów nic nie wyszło. Inspektorzy ochrony środowiska podczas kontroli stwierdzili, że na plac przy ul. Kamiennej trafiają też odpady komunalne. Firma nagle zniknęła, ale śmieci i długi pozostały na działce.