Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gej z pieniędzmi od sąsiadki

Marcin Bielecki
Ryszard Giersz z Wolina w lutym wygrał proces z sąsiadką, która nazwała go "pedałem"
Ryszard Giersz z Wolina w lutym wygrał proces z sąsiadką, która nazwała go "pedałem" Marcin Bielecki
Po miesiącach perturbacji, wolinianka, która obraziła geja wykonała wyrok. 26-letni Ryszard Giersz zapowiedział, że pieniądze przekaże na cel społeczny.

Nasz komentarz

Nasz komentarz

Bez względu jaką kwotę Ryszard Giersz przekaże na cel społeczny, musi to zrobić.

Może nie przekona wielu, ale gdy złamie obietnicę, zaszkodzi środowisku, które reprezentuje.

Da argument ciągle niemałej grupie ludzi, że geje to ludzie niesłowni i niehonorowi. I, że nie warto nadawać im jakichkolwiek praw.

Mariusz Parkitny

To finał głośnej sprawy nazwania homoseksualisty "pedałem". Giersz, zdeklarowany gej mieszka razem z przyjacielem w Wolinie. Dwa lata temu poczuł się urażony, gdy sąsiadka powiedziała o nich "pedał przyprowadził sobie pedała". O sprawie pierwszy napisał "Głos". W lutym 2010 r. szczeciński sąd ostatecznie uznał, że Anna S., która wypowiadała takie epitety naruszyła dobra osobiste Giersza.

Kobieta miała mu zapłacić 5 tys. zł zadośćuczynienia (w pierwszej instancji sąd chciał nawet 15 tys. zł). Ale wykonanie wyroku przeciągało się. M.in. Anna S. przepisała na syna mieszkanie, co utrudniło ściągnięcie pieniędzy. Ostatecznie w środę przed Sądem Rejonowym w Kamieniu Pomorskim strony zawarły ugodę. Wolinianka przekazała Gierszowi 5 tys. zł, a ten zgodził się na rezygnację z odsetek.

- Ja wykonałam wyrok. Ciekawe, czy on teraz przekaże pieniądze na cel społeczny jak deklarował - mówi Anna S.

Giersz rzeczywiście obiecał już na początku sporu, że jeśli wygra to pieniądze przekaże na cele społeczne.

- Mój klient nadal podtrzymuje tę deklarację. Na razie nie ma jeszcze decyzji jak duża to będzie kwota - mówi mec. Agnieszka Stach, pełnomocnik Ryszarda Giersza.

Giersz chce pieniędzmi wesprzeć stowarzyszenie Kampania Przeciw Homofobii, zajmujące się walką o prawa gejów i lesbijek.

Procesy, które wytaczał sąsiadce z Wolina mocno nadwerężyły jego sytuację finansową. Dlatego jego obrońca zrezygnowała z wynagrodzenia.

- Aby przymusić pozwaną do wykonania wyroku musieliśmy założyć kolejne sprawy; postępowanie egzekucyjne, czy o ustanowienie hipoteki na mieszkaniu. Nie we wszystkich postępowaniach mój klient został zwolniony z kosztów sądowych. Te sprawy były dla niego naprawdę dużym obciążeniem finansowym - dodaje mec. Stach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński