Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie. Już niedługo wielkie otwarcie

Marek Jaszczyński [email protected]
Doczepa B4 do łączenia z tramwajem GT6.
Doczepa B4 do łączenia z tramwajem GT6. Fot. Andrzej Szkocki
Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie: Zaczynamy odliczanie, 22 października 2010 roku, po kilku latach wyczekiwania, Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie otworzy swoje podwoje dla zwiedzających. To najciekawsza placówka tego typu w Polsce.

To będzie wielkie święto dla miłośników zabytków techniki. W dniu otwarcia muzeum wydłuży specjalnie czas otwarcia dla zwiedzających.

- Na wystawie głównej będzie można zobaczyć około 80 eksponatów - mówi Jacek Ogrodniczak z działu edukacji Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.

W oczekiwaniu na otwarcie muzeum prezentujemy dziś najciekawsze eksponaty pogrupowane w działy tematyczne. Dziś prezentujemy tramwaje, za tydzień będą samochody osobowe.

W zbiorach muzeum znajduje się 118 różnych pojazdów, pochodzących z kolekcji Leszka Liszewskiego, który zbierał eksponaty przez ponad dwadzieścia lat. Tworzą go stare rowery, motocykle, samochody osobowe i ciężarówki. Na tę motoryzacyjną kolekcję składają się m.in. wszystkie modele popularnego przed wojną motocykla sokół oraz motocykle junak, jak też jedyny zachowany egzemplarz malucha na gąsienicach.

Zapraszamy na Photoday w Muzeum Techniki i Komunikacji! Zrób zdjęcia i zgarnij nagrody

Informacje o pojazdach zaczerpnęliśmy z muzealnej publikacji, w której znajdą się opisy eksponatów. Dziękujemy za udostępnienia opracowania panu Jackowi Ogrodniczakowi.

Doczepa B4, do helmuta lub jajka

Bremen przerobiony na pług wirnikowy.
Bremen przerobiony na pług wirnikowy. Fot. Andrzej Szkocki

Doczepa B4 do łączenia z tramwajem GT6.
(fot. Fot. Andrzej Szkocki)

Doczepy typu B4 produkowane były w Düsseldorfie. Nasz wagon przyjechał do Szczecina po ponad trzydziestu latach wożenia pasażerów, właśnie w Düsseldorfie. Przyczepy były specjalnie zaprojektowane do łatwego łączenia z tramwajami GT6, zwanymi w Szczecinie helmutami. Spięcie obu wagonów nie wymagało żadnych dodatkowych kabli. Tramwaj motorowy GT6 z doczepą B4 był nadal nazywany helmutem, choć w innych miastach Polski pasażerowie mówili, że jadą jajkiem.

Przyczepy przyjechały do Szczecina w dwóch partiach - cztery w 1996 r. i siedem w 1997 r. ale nie wszystkie weszły do ruchu. Bilety tramwajowe w 1997 r. kosztowały 70 gr. (10 minut), 1,20 zł (40 minut) i 2,40 zł (dwie godziny). Przeciętna pensja wynosiła wówczas 1062 zł.

Prezentowany wagon nr 953 obsługiwał najczęściej linie 6 bis, wyjeżdżając z zajezdni Golęcin. W 2001 roku przeniesiono go do zajezdni Pogodno, na czas budowy ronda Giedrojcia. Po zakończeniu budowy ronda, w tym samym roku, wycofano go z linii.

DANE TECHNICZNE
Miejsca siedzące: 34.
Miejsca stojące: 90.
Napięcie: 600 V, prąd stały (ogrzewanie i oświetlenie).
Waga: 10.300 kg.
Długość 14,4 m., szerokość 2,35 m., wysokość 3,35 m.
Rok produkcji: 1960.

Bremen, najstarszy który przetrwał wojnę

N-ka
N-ka Fot. Andrzej Szkocki

Bremen przerobiony na pług wirnikowy.
(fot. Fot. Andrzej Szkocki)

Tramwaje typu bremen jeździły po Szczecinie od 1925 r. Polacy odziedziczyli je po spółce Stettiner Strassen-Eisenbahn (Szczecińskie Koleje Uliczne). Były produkowane przez Dessau oraz Nordwaggon Bremen, lecz w Szczecinie wszystkie nazywano bremenami. To najstarsze tramwaje, które przetrwały w zajezdniach wojnę. Ten jeździł z numerem 133 - od 1926 do 1971 r. Został wówczas przebudowany w warsztatach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej na pług wirnikowy. Do 2006 r. odśnieżał szczecińskie ulice, wyjeżdżając z zajezdni przy ul. Kolumba, później z zajezdni Niemierzyn.

- Wagon obsługiwało dwóch pracowników - jeden prowadził tramwaj, drugi zajmował się pługiem - opowiada Roman Mirek, długoletni motorniczy, później pracownik warsztatów. - W czasie ciężkich zim bywało, że musiał sobie radzić jeden człowiek. Wówczas, niezależnie od mrozu, trzeba się było dobrze napocić, kręcąc korbami tramwaju i kołem do podnoszenia szczotki.

W październiku 2008 r. pług został przekazany muzeum.

DANE TECHNICZNE
Napęd: dwa silniki elektryczne o mocy 45 kW.
Napięcie: 600 V, prąd stały.
Liczba miejsc siedzących: 20.
Liczba miejsc stojących: 23.
Waga: 11.100 kg.
Długość 9,5 m., szerokość 2,65 m., wysokość 3,06 m.
Rok produkcji: 1926.

N-ka, pierwszy polski tramwaj w Szczecinie

Bremen
Bremen Fot. Andrzej Szkocki

N-ka
(fot. Fot. Andrzej Szkocki)

Do 1954 r. Szczecin nie dostał żadnego nowego wagonu tramwajowego. Mało tego, w 1945 r. sprzedano do Poznania 30 poniemieckich tramwajów, bo brakowało pieniędzy na wypłaty dla tramwajarzy. Dopiero w 1955 r. pojawiły się w Szczecinie nowe N-ki, wyprodukowane w Fabryce Konstrukcji Stalowych Chorzów.

Enki były wzorowane na niemieckich wagonach KSW produkowanych jeszcze w czasie wojny. Ich konstrukcja miała ułatwiać ewakuację pasażerów w razie nalotu, miały więc nieproporcjonalnie duże pomosty i szerokie drzwi. Enki odziedziczyły te szerokie, płatowe drzwi w pierwszych modelach otwierane ręcznie. Tramwaje miały możliwość jazdy w obu kierunkach. Prowadziło się je podobnie jak starsze bremeny (na wystawie obok) przy pomocy korb.

Prezentowany wagon, choć wyprodukowany w 1954 r., trafił do Szczecina w 1968 r. Bilet tramwajowy kosztował wówczas złotówkę, ulgowy 50 gr. Średnia pensja wynosiła 2106 zł.

Ten tramwaj - oznaczony numerem 160 - woził pasażerów do 1971 r. Po wycofaniu z linii, został przebudowany w warsztatach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Szczecinie na pług lemieszowy. Wyjeżdżał do odśnieżania ulic najpierw z zajezdni przy ul. Kolumba, później z Golęcina. W 2008 roku stał się własnością muzeum.

DANE TECHNICZNE
Rok produkcji: 1954.
Napęd: dwa silniki o mocy 60 kW.
Liczba miejsc siedzących: 12.
Liczba miejsc stojących: 70.
Napięcie: 600 V, prąd stały.
Waga: 14.000 kg.
Długość 10 m., szerokość 2,5 m., wysokość 3,3 m.

Bremen - pomarańczowe na dworzec, zielony na Pomorzany

Bremen
(fot. Fot. Andrzej Szkocki)

Tramwaje typu bremen pojawiły się w Szczecinie w połowie lat 20-tych ubiegłego wieku. Wagony jeżdżące na poszczególnych liniach miały przez jakiś czas stałe kolory.

Linia 1: Łękno (Westend) - Łasztownia (Lastadie) - żółte.
Linia 2: Brama Portowa (Berliner Tor) - Cmentarz Centralny (Hauptfriedhof) - szare.
Linia 3: Cmentarz Niemierzyn (Nemitzer Friedhof) - Dworzec Główny (Hauptbahnhoft) - pomarańczowe.
Linia 4: Pomorzany (Tiergarten) - plac Sprzymierzonych (Arndtplatz) - zielone.
Linia 5: ul. Wawrzyniaka (Alleestrasse) - ul. Jana z Kolna (Dampfschiffbollwerk) - niebieskie.
Linia 6: Dworzec Główny (Hauptbahnhoft) - Niebuszewo (Grünhof) - białe.
Linia 7: Golęcino (Frauendorf) - ul. Potulicka (Bellevue) - czerwone.
Linia 8: plac Kościuszki (Schinkelplatz) - ul. Matejki (Grabowerstrasse) - czarne.

Kilka lat po przyjeździe bremenów, w 1930 roku, odnotowano pierwszy poważny wypadek tramwajowy w dziejach Szczecina. Jadący zbyt szybko tramwaj linii 6 zgubił, na skrzyżowaniu ulic Dubois i Sławomira, wagon doczepny. Wagon wykoleił się i przewrócił na ścianę budynku. Zginęły trzy osoby.

Po czterdziestu latach wożenia pasażerów, prezentowany wagon został przerobiony na solarkę.

DANE TECHNICZNE
Napęd: dwa silniki elektryczne o mocy 45 kW.
Napięcie: 600 V, prąd stały.
Waga: 11.100 kg.
Długość 10,1 m., szerokość 2,16 m., wysokość 3,06 m.
Rok produkcji: 1926.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński