33-letni Tomek zachorował w 2016 r.
- Lekarze zapewniali, że niepozorny pieprzyk na głowie nie jest groźny - wspomina Ania, narzeczona chorego Tomka. - Jednak gdy przyszły wyniki, poczuliśmy, że ziemia osuwa się nam spod nóg. Diagnoza nie dopuszczała żadnych niedomówień: czerniak.
Tomek natychmiast przeszedł operację wycięcia fragmentu skóry. Nie było przerzutów. Dalsze leczenie nie było konieczne.
- Dwa lata. Tyle czasu udało się żyć beztrosko. Nie myśląc o chorobie - wspomina. - Niestety po nich nastąpiła pierwsza wznowa - pojawiły się przerzuty na węzłach chłonnych. Konieczna była kolejna operacja, a po niej radioterapia.
Efekty nie były jednak zadowalające. Lekarze zdecydowali się więc na trwającą dwa lata immunoterapię. Na szczęście nastąpiła poprawa zdrowia - przerwano więc leczenie, by organizm mógł się zregenerować.
- Po kilku miesiącach, choroba uderzyła ze zdwojoną siłą - mówi zrozpaczona dziewczyna. - Tak jest za każdym razem: najpierw nadzieja, że jest szansa na koniec zmagań, że Tomek jest na drodze do wyzdrowienia, a potem przychodzi kolejny cios.
Rozpoczął się więc następny etap leczenia: immunoterapia i terapia celowana.
- Tak jak wielokrotnie wcześniej, po ustabilizowaniu sytuacji, znów otrzymaliśmy nadzieję. I znów za wcześnie.
W 2023 r. pogorszyły się wyniki krwi - potrzebna była transfuzja. Pojawiła się martwica.
- Kolejny rok i kolejne złe wiadomości: wznowa skórna. Codziennie na ciele pojawia się coraz więcej czarnych plamek.
Tomkowi pozostało leczenie kliniczne - ostatnie światełko w tunelu. Ale, nie można go jednak wdrożyć. Z powodu problemów z sercem.
- To oznacza, że Tomek został bez leczenia - przyznaje nasza rozmówczyni. - Ale chce żyć. Choć jego życie zostało wycenione na zawrotne kwoty.
Obecnie możliwości są dwie. Immunoterapia, którą będzie można wdrożyć po wyleczeniu serca, albo wykonywana w Izraelu nowoczesna terapia TIL, dostosowana do pacjentów z zaawansowanym czerniakiem.
- Niezależnie od tego, który sposób leczenia zostanie wybrany, będziemy potrzebowali wsparcia. Koszty są bowiem ogromne.
Ania otworzyła zbiórkę pieniędzy na dalsze leczenie narzeczonego. Darczyńcy mogą ją wesprzeć na serwisie internetowym "siepomaga" (obecnie zebrana jest jedna czwarta potrzebnej sumy: 139823 zł.)
https://www.siepomaga.pl/tomasz-garncarek?fbclid=IwAR3sCNSe_ZFWA_C0zJrhHJfZe1MUMVIterFiOtlI9I_MjRzqb3LEEsZ6o1I_aem_AavFfYuudnHRD9Kdgjmojeq4mndNGPDPtUBE0syMJxPXY4AV1archNDnVStFae4kTq3hquXZ6fj46iWKB2RbRiMLReklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?