Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serial o pękającej "Frydze" trwa. Jeszcze będą naprawiać

Małgorzata Klimczak
„Fryga”, rzeźba Maurycego Gomulickiego stojąca na placu Zamenhofa, nieustająco pęka. Dzisiaj oglądali ją radni.

W tej chwili „Fryga” ma już poważne usterki, które bardzo dobrze widać. Zaczęła pękać w październiku ubiegłego roku kilkanaście dni po jej ustawieniu. Od tamtej pory, mimo kilkakrotnych napraw, cały czas widać pęknięcia.

- To co się dzieje jest pokłosiem użycia niewłaściwego materiału podczas montażu rzeźby - mówi Damian Rożynek, wykonawca „Frygi”. - To nie jest pierwszy obiekt, który stawialiśmy tą technologią. Rok temu postawiliśmy podobny w Warszawie i stoi do dzisiaj bez uszkodzeń, więc to nie jest wina technologii. Okazało się, że dostawca dostarczył nam niewłaściwą żywicę, która jest bardziej rzadka z dodatkiem alkoholu, który odparowuje.

Wykonawca ponosi wszystkie koszty napraw rzeźby. To tej pory kosztowało go to 32 tys. zł.

- Nigdy się nie uchylałem od odpowiedzialności za ten obiekt - mówi Damian Rożynek. - Zamierzam naprawić „Frygę“, ale paradoksalnie im później zacznie się naprawa, tym lepiej, bo proces odparowania żywicy będzie dobiegał końca. Już teraz widać, że ostatnie pęknięcia są mniejsze od tych wcześniejszych.

Obiekt oglądali radni z komisji ds. kultury. Potem zastanawiali się, co dalej z rzeźbą, czy uda się ją uratować.

- Ubolewam nad tym, że negatywne odczucia co do tej instalacji spowodują, że mieszkańcy będą negatywnie nastawieni do kolejnych tego typu obiektów, a przecież one mają tworzyć wizerunek miasta - mówi radna Małgorzata Jacyna-Witt. - Ale skoro pan twierdzi, że to się da naprawić, to będziemy czekać.

Damian Rożynek przyjedzie w przyszłym tygodniu dokonać kolejnych napraw. Jednocześnie w umowie z wykonawcą przedłużono okres gwarancji na półtora roku.

Kontrowersje wokół Frygi. Czytaj więcej:

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński