Najpierw zwiadowcy dokonali rozpoznania, potem rozpoczął się ostrzał artyleryjski. Niewiele to pomogło atakującym.
Czołówka atakujących wpadła w zasadzkę. Dopiero w generalnym szturmie udało się złamać opór niemieckiej armii.
Tak wyglądało widowisko „Krew nad Odrą”, w którym wzięła udział ponad setka rekonstruktorów, a także pojazdy.
Uwagę zwracała wieża Pantherturm, czyli replika niemieckiego umocnienia polowego z wieżą czołgową. Po skończonej inscenizacji tłumy gapiów rzuciły się po trofea, czyli łuski po pociskach.
Wielu skorzystało też z okazji zrobienia sobie zdjęć z uczestnikami „bitwy” a także ze sprzętem. Zobaczyliśmy m.in. amerykańskie, półgąsienicowe działo samobieżne T48/SU-57. To oryginał używany przez Wojsko Polskie, obecnie eksponat kołobrzeskiego muzeum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?