Wszystko wskazuje na to, że protesty i petycja w sprawie pozostawienia toru gokartowego dały efekty. Tydzień temu, podczas czatu z mieszkańcami, prezydent Piotr Krzystek zapewniał, że nikt nie zamierza likwidować toru. Teraz jego słowa potwierdził wiceprezydent Daniel Wacinkiewicz w odpowiedzi na interpelację złożoną przed radnych PiS. W studium znajdzie się zapis o zachowaniu toru w aktualnym miejscu, ale będzie to funkcja uzupełniająca - usługowa. Funkcją dominującą dla tego obszaru będzie planowana wcześniej zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna niskiej intensywności z zielenią wysoką. Tor gokartowy miałby funkcjonować w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla? Grzegorz Suwała ma mieszane uczucia i nie wyobraża sobie takiej sytuacji.
- To jest niemożliwe. Nawet jeżeli chcieliby zbliżyć się do nas z budynkami mieszkalnymi, to później będą na nas skargi, że hałas i spaliny. Po to ktoś wyznaczył tu teren do sportu i rekreacji z pewnymi buforami, żeby nic nie zagrażało i nie przeszkadzało - komentuje zarządca toru.
Decyzja po stronie Polskiego Związku Motorowego
Nowe ustalenia studium wciąż zakładają ewentualną relokację toru kartingowego, co umożliwi przekształcenie terenu usług pod dalszą zabudowę.
- Warunkiem niezbędnym do realizacji planowanych przekształceń jest skuteczne wypracowanie warunków relokacji z Polskim Związkiem Motorowym, wieczystym użytkownikiem części terenu - informuje Daniel Wacinkiewicz.
Jeśli PZM odmówi relokacji obiektu, to dalsze przekształcenia będą niemożliwe, a tor będzie funkcjonował w obecnej lokalizacji. Według Grzegorza Suwały, to tylko przesunięcie w czasie nieuniknionej likwidacji obiektu.
- To historia bardzo podobna do tej, która spotkała tor kartingowy w Lublinie, który został już zlikwidowany - mówi.
Ograniczona działalność toru
- Uważam, że tor powinien tam być, ale powinien pełnić działania, do których został powołany. Powinien się rozbudować i uzyskać homologacje - mówi Witold Witkowski, były prezes szczecińskiego Automobilklubu - Toru trzeba bronić, bo jeśli on wyjedzie z tej lokalizacji, to już nigdy nie wróci do pełnej działalności - dodaje.
Jeśli w rejonie toru powstanie zabudowa mieszkaniowa, to nie będzie szans na jego rozbudowę i uzyskanie homologacji, która pozwoli na organizację profesjonalnych zawodów sportowych.
- Tor nie ma homologacji ze względu na ograniczenia z jego rozbudową. W ciągu ostatnich pięciu lat zmieniły się przepisy, jeśli chodzi o strefy buforowe między torami. Gdyby miasto przekazało nam działkę po likwidacji schroniska, to pojawiłaby się możliwość rozbudowy toru - tłumaczy Grzegorz Suwała.
Zarządca toru podkreśla, że na obiekcie odbywają się także zajęcia edukacyjne, ale nie dla kierowców samochodów.
- Samochodów nie wpuszczamy, ponieważ po remoncie nawierzchni powiedziano nam, że zbyt duży nacisk zniszczy tor. Na naszym terenie funkcjonują dwie szkoły, które szkolą motocyklistów, a my prowadzimy amatorską szkółkę kartingową.
Przypominamy, że protesty w obronie toru kartingowego pojawiły się, kiedy miasto opublikowało nową propozycję studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego. Zakładała ona likwidację toru w miejsce zabudowy mieszkaniowej.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?