Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słodki rewanż na Cracovii. Pogoń Szczecin zakończyła sezon zwycięstwem, a Adam Frączczak koncertem

(sz)
W wygranym 4:1 meczu Pogoni Szczecin z Cracovią koncertowo zaprezentował się Adam Frączczak.

To był mecz bez noża na gardle, praktycznie bez presji. Cracovia wiedziała, w którym miejscu tabeli zakończy sezon, a Pogoń Szczecin podskoczyła tylko na 11. lokatę.

Sławomir Rafałowicz nie zabrał ze sobą do Krakowa siedmiu zawodników. Może nie siedmiu wspaniałych, ale siedmiu ważnych albo przynajmniej solidnych. Kontuzjowani są Łukasz Załuska i Jarosław Fojut, a z powodu kartki pauzuje Łukasz Budziłek. Wolne od sztabu szkoleniowego dostali Spas Delew, Rafał Murawski, Jakub Piotrowski i Cornel Rapa. Rywalizacja w grupie spadkowej do czasu była ważnym wyzwaniem dla Portowców, ale ten czas minął.

- Jest robota do wykonania. Nie będzie gry na pół gwizdka i rozprężenia - obiecał Rafałowicz i szczecinianie słowa dotrzymali.

Kolejną szansę pokazania się w środku pola dostał Sebastian Kowalczyk, a obronę współtworzył jego imiennik Walukiewicz. Na prawą stronę bloku defensywnego wskoczył David Niepsuj, a na desancie został wystawiony Łukasz Zwoliński.

Młodość młodością, ale to doświadczenie idzie najczęściej w parze w jakością. Tak jest w przypadku Kamila Drygasa, który w 9. minucie wyprowadził Pogoń na prowadzenie 1:0, a także Adama Frączczaka, który również zza pola karnego strzelił na 2:0 w 21. minucie. Szczecinianie znaleźli sposób na trafianie do bramki niewygodnego przeciwnika i kąsali niepewnego między słupkami gospodarzy Adama Wilka.

Gra Pogoni mogła się podobać. W dwóch kwadransach otwierających spotkanie tylko ona oddawała celne uderzenia. Jakuba Bursztyna powinien sprawdzić Krzysztof Piątek, jednak asowi strzeleckiemu w talii Michała Probierza brakowało precyzji. Do przełamania impasu potrzebował rzutu karnego, z którego w czasie doliczonym do pierwszej połowy zdobył gola kontaktowego na 1:2. Faulował Frączczak.

Kapitan Pogoni w swoim stylu szybko się poprawił i w 60. minucie huknął od słupka do bramki Cracovii na 3:1. Wygrana szczecinian była w tym momencie praktycznie pewna. Swoją szansę dostali w roli zmiennika Adrian Benedyczak, Dawid Błanik oraz Marcin Listkowski. Wynik na 4:1 ustalił wciąż nienasycony Frączczak, który w koncertowym występie strzelił hat-tricka i asystował przy golu Drygasa. Prawdziwy Portowiec był po prostu wszędzie.

Pogoń poprawiła beznadziejny bilans w meczach z Cracovią. W sezonie zasadniczym poniosła z tym przeciwnikiem dwie wysokie porażki 0:3. Żaden inny klub nie wymierzył Portowcom podobnej chłosty. Rewanż za nią był słodki.

Cracovia - Pogoń Szczecin 1:4 (1:2)
Bramki:
Piątek (45-karny) - Drygas (9), Frączczak 3 (21, 60, 78)
Pogoń: Bursztyn - Niepsuj, Dwali, Walukiewicz, Matynia, Drygas, Hołota, Frączczak, Kowalczyk (71 Błanik), Buksa (81 Listkowski), Zwoliński (66 Benedyczak)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński