Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie i niemieckie lodołamacze dotarły do Gozdowic

Piotr Jasina
Dzik należy do największych lodołamaczy. Razem z Wilkiem i niemieckimi Frakfurtem oraz Hohensaaten kruszą
Dzik należy do największych lodołamaczy. Razem z Wilkiem i niemieckimi Frakfurtem oraz Hohensaaten kruszą Fot. Andrzej Szkocki
Jednostki kruszą lód zatorowy. Cały czas jest problem ze spływem kry przez jezioro Dąbie a dalej torem wodnym Zalewu do morza.

- Sytuacja jest ekstremalna, nie pamiętam jeszcze tak trudnej dla nas zimy - przyznaje dr Andrzej Kreft, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie. - Wczoraj 4 największe lodołamacze, dwa nasze Dzik i Wilk oraz niemieckie: Frankfurt i Hohensaaten dotarły do Gozdowic. Musiały przerwać akcję, bo pokruszony lód nie spływał. Zatrzymywał się w okolicy Krajnika, powyżej Gryfina. Musimy krę przepychać w dół, na jezioro Dąbie i dalej do Zalewu.

Na jeziorze Dąbie wczoraj przez kilka godzin pracowało 9 lodołamaczy, potem jednostki zostały rozrzucone wzdłuż Odry, jeden ruszył na Zalew by poszerzać rynnę toru wodnego. Na Zalewie pracowały też jednostki Urzędu Morskiego.

Temperatury w ciągu ostatnich kilku dni były sprzyjające. W nocy lekki mróz, w dzień powyżej zera. Pojawił się jednak wiatr zachodni, i kra w pewnym momencie stanęła.

Kiedy lodołamacze dotarły do Gozdowic, lustro wody spadło natychmiast poniżej stanu alarmowego.

- Ale problem mamy na wysokości Brzegu, tam woda już o 2 metry przekroczyła stan alarmowy, w Schwedt też jest powyżej - dodaje dyrektor. - Musimy jak najszybciej dotrzeć do ujścia Warty, bo to newralgiczny punkt. Pozostało około 50 km skutej lodem rzeki. Przy sprzyjających warunkach można nawet w dzień to skruszyć.

Kpt. Jerzy Fitas z Dzika mówił wczoraj, iż cały czas walczą z zatorami. Momentami lód dochodzi do 3-4 metrów grubości. W górę Odry jest do skruszenia około 150 km rzeki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński