Ten mecz przejdzie do historii nie tylko polskiej piłki ręcznej, ale do historii polskiego sportu. Mecz Polaków z Norwegami był ważny nie tylko dla obu drużyn, które uzyskiwały awans w przypadku wygranej. Trzeba podkreślić, że gdyby spotkanie zakończyło się remisem, to w półfinale zagraliby... Niemcy.
Mecz był bardzo wyrównany. W pierwszej połowie to Polacy częściej prowadzili, ale przewaga była niewielka.
Prawie przez całą drugą połowę jedną lub dwoma bramkami prowadziła Norwegia. Gdy w końcówce Norwegowie prowadzili dwoma bramkami wydawało się, że trzeba im już tylko pogratulować. Gdy na niespełna pół minuty Polacy wyrównali, wydawało się, że los niesamowicie sprzyja Niemcom.
- Panowie, mamy 15 sekund. Mnóstwo czasu. Tylko spokojnie - tak trener polskich piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta mówił do swoich zawodników.
Norwegowie wycofali bramkarza, jednak zgubili piłkę i Artur Siódmiak rzutem przez całe boisko do pustej bramki rywali zdobył gola na wagę półfinału. Trener Bogdan Wenta ukląkł i pocałował parkiet.
W półfinale Polska zagra z Chorwacją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?