Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac zabaw na Gumieńcach stał się placem niezgody. Radny chce jego przesunięcia lub likwidacji

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Wokół placu zabaw przy SP 8 na szczecińskich Gumieńcach jest zaledwie kilka domów jednorodzinnych
Wokół placu zabaw przy SP 8 na szczecińskich Gumieńcach jest zaledwie kilka domów jednorodzinnych Andrzej Szkocki
Mieszkańcy kontra mieszkańcy, czyli wojna o nowe miejsce zabaw dla dzieci na Gumieńcach rozpoczęła się zaraz po powstaniu nowego placu zabaw w lipcu tego roku.

Chodzi o plac zabaw przy Szkole Podstawowej nr 8 przy ul. Brodnickiej w Szczecinie. W sprawie tej interpelację do prezydenta miasta napisał radny Roman Lewandowski.

- Zgłosiły się do mnie dwie mieszkanki domów, które znajdują się tuż przy placu zabaw - opowiada. - Skarżyły się na ogromny hałas, jaki dochodzi z niego w czasie, kiedy bawią się na nim dzieci. Sam tam poszedłem, aby to sprawdzić. Byłem tam około godziny 13, na placu zabaw była grupa około 40 dzieci. Rzeczywiście, wrzask był spory. Napisałem więc interpelację do prezydenta. Otrzymałem odpowiedź, ale ona mnie nie satysfakcjonuje.

W swojej interpelacji radny Lewandowski domaga się rozwiązania sprawy hałasu przy szkole przy ul. Brodnickiej. Proponuje przeniesienie placu zabaw tak, aby był on oddalony o minimum dziesięć metrów od posesji z nim graniczącymi z jednoczesnym posadowieniem ekranów akustycznych i posadzeniem zieleni, która by te ekrany „wspomogła” albo też przeniesienie placu na miejsce boiska do koszykówki, a na miejscu dotychczasowego placu zabaw utworzenie boiska do koszykówki. Trzecia propozycja radnego, czyli likwidacja placu zabaw, najbardziej obruszyła innych mieszkańców okolicy.

W ich sprawie wystąpił Stanisław Kaup, który na TikToku zamieścił film i apel w tej sprawie.

- Zgłosili się do mnie mieszkańcy zaniepokojeni inicjatywą likwidacji placu zabaw - mówi Stanisław Kaup. - Bo to jest jakiś absurd. Pojechałem tam i kiedy byłem, było zupełnie spokojnie. Nakręciłem film z tego miejsca. Chciałem trochę w sposób prześmiewczy odnieść się do propozycji radnego Lewandowskiego. Bo rozwiązaniem sprawy nie jest likwidacja tego placu. Sprawdziłem, ten plac zabaw kosztował miasto, czyli nas wszystkich, prawie pół miliona złotych. Działa dopiero od lipca tego roku.

- To jakieś kuriozum - wtóruje mu jedna z mieszkanek Gumieniec. - Tyle lat walczyliśmy o ten plac - wzdycha. - A teraz komuś to przeszkadza...

A jej partner zwraca uwagę, że w całym mieście jest sporo takich placów zabaw w środku osiedla, jest też sporo szkół w pobliżu jednorodzinnych i wielorodzinnych domów mieszkalnych.

- I jakoś nikomu nie przyjdzie do głowy ich likwidacja - mówi. - Trzeba wziąć pod uwagę, że konsekwencją mieszkania w mieście są różne uciążliwości. Jednym przeszkadza plac zabaw, drugim przejeżdżający w pobliżu tramwaj, a trzecim - sklep spożywczy za rogiem. Nie da się dogodzić wszystkim.

Ale radnego Lewandowskiego zbulwersowała odpowiedź, jaką uzyskał od zastępcy prezydenta Szczecina Lidii Rogaś. Obiecała bowiem nadzór dyrekcji szkoły i strażników osiedlowych w tym miejscu.

- Ta odpowiedź to skandal - twierdzi Lewandowski. - To lekceważenie mieszkańców, których problem dotyczy. Może strażnik osiedlowy będzie uciszał wrzaskliwe dzieci przy każdym ich pobycie na placu zabaw? - pyta retorycznie. - Stanowczo domagam się rzetelnego potraktowania w celu optymalnego rozwiązania problemu.

Sprawa placu zabaw przy ul. Brodnickiej będzie pewnie miała swój ciąg dalszy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński