Osiedle Rycerska to kameralne, położone na uboczu, osiedle w Świnoujściu. To tu, przy ulicy Rycerskiej, rosły piękne kasztanowce. Rosły, bo teraz musiały zostać wycięte. Jak przekazał Urząd Miasta, od kilku lat niektórzy mieszkańcy próbowali uzyskać zgodę na wycinkę trzech kasztanowców ze szpaleru drzew, jakie rosną wzdłuż tej ulicy. Drzewa były zdrowe i dorodne. Dlatego też służby marszałka województwa, które o tym decydują, uznały, że ich wycinka nie ma uzasadnienia.
- Około dwóch lat temu, nagle drzewa te zaczęły usychać. W końcu były w takim stanie, że zagrażały bezpieczeństwu. Służby marszałka wydały więc zgodę na ich usunięcie - mówi Jarosław Jaz, rzecznik prezydenta Świnoujścia
- Dopiero wtedy okazało się, co było przyczyną ich uschnięcia. Pnie były nawiercone. A tuż po wycięciu nie pachniały, jak powinny świeżym drewnem, tylko właśnie chemią. Ślady wskazują, że w te niewielkie nawiercenia wstrzykiwano jakąś chemiczną substancję, która spowodowała usychanie - dodaje.
Osiedle Rycerska jeśli chodzi o stosunek do przyrody, dobrej sławy nie ma. Na tym samym osiedlu dwa lata temu ktoś celowo truł psy. Trutka była rozsypywana na okolicznych trawnikach i miejscach spacerów psiarzy. O sprawie informowaliśmy wówczas na łamach "Głosu".
Sprawca, mimo zaangażowania policji i wielu mieszkańców, nie został złapany. Czy osoba bądź osoby odpowiedzialne za zniszczenie drzew poniosą konsekwencje? To nie jest wykluczone, bo jak przekazał "Głosowi" Jarosław Jaz, wszystko wskazuje na to, że miasto podejmie kroki w tym kierunku i sprawa zostanie zgłoszona organom ścigania.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?