Jak ustalił Nasz Dziennik, oficerowie BOR jako pierwsi byli na miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010. Przy pomocy chipa zainstalowanego w marynarce Lecha Kaczyńskiego zlokalizowali ciało zmarłego. Ale nie chcieli go wydać Rosjanom. Utworzyli wokół niego specjalny kordon.
Władze rosyjskie wydały polecenie, że wszystkie ciała miały trafić do Moskwy.
W gazecie czytamy też, że za służbę do końca funkcjonariusze zostali zawieszeni w czynnościach. Jako powód podano nieautoryzowane użycie broni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody