Ławeczka stanęła u zbiegu ulicy Robotniczej i Dębogórskiej w Szczecinie.
Właściwym miejscem do jej umieszczenia byłby jednak pałacowy park , który w XIX wieku należał do Szkoda, że nie na skarpie, gdzie mieści się dawny pałacowy park Tilebeinów. Idea zagospodarowania parku znajdującego się na skarpie między ulicami: Robotniczą, Dębogórską i Zgorzelecką pojawiła się już kilka lat temu. Pofałdowany teren pozwoliłby na realizację wyjątkowego pomysłu: parku położonego kaskadowo. Poszczególne jego części łączyłyby schody, a także mostek. Niestety nic z tego nie wyszło. Wiosną 2022 roku okazało się, że nie ma pieniędzy na realizację zadania. Gotowy projekt odłożono na półkę, a ławeczka pani Tilebein stanęła przy ulicy u podnóża skarpy.
- Paradoksalnie im większy będzie kontrast między formą upamiętnienia a miejscem, tym większe są szanse na zagospodarowanie parku w niedalekiej przyszłości - uważa Arkadiusz Lisiński, przewodniczący Rady Osiedla Żelechowa.
Zapytaliśmy szczeciński magistrat, czy ławeczka nie powinna stanąć wyżej na skarpie, bo jest tam lepsze miejsce, a i sama skarpa powinna być też lepiej przygotowana do ekspozycji pomnika.
- Ławeczka została zrealizowana w ramach projektu SBO. Projekt obejmował jedynie wykonanie i zamontowanie rzeźby, nie obejmował żadnych dodatkowych prac na terenie parku. Ostateczna lokalizacja ławeczki została uzgodniona z projektodawcą - wyjaśnia Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta. - Teren wokół ławeczki będzie pokryty kostką brukową, zostanie zasadzona ozdobna zieleń, obok stanie tablica informacyjna. Jeśli chodzi o rewitalizację samego parku, to nie ma takiego zadania uwzględnionego w projekcie przyszłorocznego budżetu, a w dalszej perspektywie będzie to uzależnione od możliwości finansowych miasta.
Wczoraj przy pomniku pojawiły się już nowe nasadzenia. Zrobiono je w śniegu i w zmarzniętej ziemi.
- To są róże pomarszczone, gatunek zimujący na zewnątrz, mrozoodporny. Pogoda nie ma wpływu na ich żywotność, a ziemia po kilku dniach przymrozków nie jest zamarznięta - odpowiada Paulina Łątka.
Kim była pani Tilebein?
Sophie Auguste Caroline Tilebein z domu Pepin, (ur. 1771 - zm. 1854). Pochodziła z rodziny francuskich hugenotów, osiadłych w Szczecinie. Była córką filologa anglisty, Philippa Heinricha Pepina i Henrietty Louise z domu de Perard. Pierwszym jej mężem był Jean Rodolphe Buyrette (w latach 1790 - 1796), drugim (od 1798) Karl Gotthilf Tilebein, kupiec zajmujący się handlem winem.
Pani Tilebein organizowała życie artystyczne i towarzyskie miasta. Jej żelechowską rezydencję odwiedzali członkowie pruskiego domu panującego: książę Albrecht z księżniczkami Alexandrine i Louise, następca tronu Friedrich Wilhelm z żoną Elizabeth. Sama pani Tilebein była utalentowana plastycznie - zajmowała się malarstwem i rysunkiem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?