Przeciwko zmianom dopuszczającym zwiększenie powierzchni handlowej byli radni PiS. Dlatego mając większość w komisjach, doprowadzili do wydania przez nie negatywnych opinii.
Więcej handlu czy dziura w ziemi
Projekt uchwały wprowadzającej zmiany rekomendował wiceprezydent Piotr Mync. Po nim podczas dyskusji doszło do nietypowej sytuacji. Koalicjanci prezydenta z PiS-u sprzeciwiali się bowiem pomysłowi.
- Problemem nie jest to, że inwestor chce podnieść trochę elewację, ale to, że Hanza Tower ewoluuje w stronę centrum handlowego - mówił Tomasz Hinc. - Jako radni mogą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mamy możliwość wpływania na szczecińskie kupiectwo.
Hinc zarzucił inwestorowi szantaż: - Jeśli nie zgodzicie się na centrum handlowe, będziecie mieli dziurę w ziemi, słyszę od przedstawicieli inwestora - dodał Hinc.
Tym razem ręka w rękę z przedstawicielami PiS szła Małgorzata Jacyna-Witt: - Czy chcemy mieć centrum, czy wpuszczamy tu kolejne galerie? - pytała. - Nasze miasto w centrum umiera, a my przykładamy do tego rękę, tak jak zrobiliśmy to, godząc się na rozbudowę Galaxy.
PO za galerią w Hanza Tower
Występujący w imieniu klubu PO Arkadiusz Marchewka mówił przede wszystkim o zaletach koncepcji przedstawianej przez J.W. Construction: - Mamy szansę na reprezentacyjny budynek. Powstanie takiego budynku byłoby szansą na wielkomiejskość. Potrzebujemy też centrum kongresowego. Hanza Tower mógłby być kwiatem architektury.
Zauważył, że obiecywane przez inwestora butiki z towarami z wysokiej półki nie będą zagrożeniem dla sąsiadującej z wieżowcem kupieckiej hali.
Na koniec debaty Tomasz Grodzki wywołał do tablicy Piotra Krzystka: - Jestem zaskoczony przebiegiem tej dyskusji, bo zastępca prezydenta prezentuje uchwałę, a tymczasem koalicjant jest przeciwko. Jakie jest więc zdanie prezydenta miasta?
- Oczywiście jestem za przyjęciem uchwały - krótko stwierdził Krzystek.
Zmiany korzystne dla Hanza Tower zostały przyjęte głosami radnych PO i Szczecina dla Pokoleń przy sprzeciwie PiS i SLD.
Budowa ruszy w tym roku?
Obradom przysłuchiwał się Piotr Misiło, który kiedyś pracował w J.W. Construction, a teraz zapewnia, że już jedynie kibicuje inwestycji. Jego zdaniem dźwigi, które unieruchomione zostały ponad rok temu, gdy Calbud zakończył budowę części podziemnej, mogą ruszyć zaraz po wakacjach.
- W niczyim interesie nie jest, by ta budowa stała - stwierdził. - Dlatego inwestorowi zależało, by jak najszybciej została przyjęta ta uchwała. Niestety, procedury trwały dość długo. W czasie wakacji powinna być podjęta decyzja o dalszym harmonogramie.
Dokończenie wieżowca może potrwać trzy lata.
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?