Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znęcał się nad zwierzętami, teraz znów trzyma je w strasznych warunkach

ta
W kojcu było 5 psów. W najgorszym stanie była najstarsza suczka
W kojcu było 5 psów. W najgorszym stanie była najstarsza suczka Fot. Materiały TOZ
Mężczyzna skazany w przeszłości za znęcanie się nad zwierzętami znów przetrzymuje poranione i zaniedbane psy. Wolontariuszom TOZ udało się odebrać tylko dwa z nich

W 2010 roku sąd skazał na karę pozbawienia wolności mężczyznę, który w Truskolasie w gminie Płoty hodował psy do walk i przetrzymywał je w skandalicznych warunkach. Kara najwyraźniej niczego go nie nauczyła, bo w tym samym miejscu ponownie pojawiły się jego psy - suczka w typie bull oraz cztery kilkumiesięczne psy. Wszystkie przebywały w kojcu bez wody i jedzenia.

Najstarsza suczka miała liczne rany i blizny po pogryzieniach, uszkodzone i zaropiałe lewe oko, zniekształconą przednią kończynę. Była wychudzona i w złym stanie psychicznym.

Jeden z młodych psów także przykuł uwagę wolontariuszy - miał liczne rany i blizny na pysku, uszach i łapach. Niektóre rany były świeże.

- Wszystkie psy były bardzo wygłodzone i spragnione, na ciele miały zmiany skórne kwalifikujące się do oceny lekarza weterynarii - mówi Karolina Winter z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. - Z obawy o dalszy los zwierząt, brak dostępu do wody i jedzenia, złą kondycję fizyczną i psychiczną psów w kojcu oraz dotychczasową postawę właściciela zwierząt postanowiliśmy o odebraniu zwierząt w trybie pilnym.
W trakcie interwencji na miejscu zjawił się właściciel psów.

- Mimo naszych tłumaczeń i prób rozmowy mężczyzna nie był zainteresowany współpracą - mówi Winter. - Mężczyzna był agresywny, napastliwy, groził i obrażał Inspektorów TOZ. Obecny na miejscu patrol policji nie podejmował żadnych prób, które mogłyby pozwolić nam na skuteczne zabezpieczenie i zabranie zwierząt. Trzy młode zwierzęta mężczyzna wyrwał nam niemal z rąk, udało się zabezpieczyć jedynie dwa - w najgorszym stanie.

Zajął się już nimi weterynarz. Oba psy wymagają leczenia. Co z pozostałą trójką?

- Będziemy starali się ustalić gdzie się znajdują i czy nic im nie zagraża - mówi Winter. - Zgłosimy też podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński