Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobus nr 75 to koszmar dla pasażerów. Co można zrobić, żeby nie było opóźnień

Marek Jaszczyński [email protected]
Linia autobusowa nr 75 to najbardziej oblegana linia w mieście. Codziennie jeździ nią ponad 26 tys. pasażerów.
Linia autobusowa nr 75 to najbardziej oblegana linia w mieście. Codziennie jeździ nią ponad 26 tys. pasażerów. Sebastian Wołosz
Linia autobusowa nr 75, która kursuje z dworca PKP do osiedla Zawadzkiego, to najbardziej oblegana przez szczecinian linia, która dziennie obsługuje ponad 26 tysięcy pasażerów. Autobus jedzie przez centrum miasta i obsługuje kilka osiedli.

Nasi czytelnicy niejednokrotnie zgłaszali nam , że w dni powszednie na linii zdarzają się opóźnienia nawet do 20 minut. Jednocześnie często zdarza się, że autobusy jadą po trzy, jeden za drugim. Po skargach naszych czytelników postanowiliśmy wyjaśnić dlaczego tak się dzieje i zaproponować rozwiązanie problemu.

Rozkład linii 75 to fikcja

- Codziennie korzystam z tej linii, ale jak tylko mogę to wolę omijać to połączenie i korzystać z tramwajów. Choć ZDiTM podaje w komunikatach często, że opóźnienia na liniach komunikacji miejskiej nie przekraczają 15 minut to pojedynczy autobus na linii 75 (brygada) potrafi mieć nawet 60 minut czy więcej opóźnienia - mówi Bartosz Lemke, miłośnik komunikacji. - Rozkład jest całkowitą fikcją. ZDiTM dokonuje pewnych regulacji, ale według mnie są to nieefektywne rozwiązania. Np. ściąganie autobusu z Krzekowa i wysyłanie od razu na Kaliny. Tylko, że w tym czasie zdezorientowani ludzie czekają długo na autobus na osiedlu Zawadzkiego.

Zdaniem pana Bartosza ciężko zmienić trasę 75, bo to linia, która jadąc przez centrum zalicza wiele bardzo ważnych miejsc docelowych i przesiadkowych.

- Można by np. spróbować puścić te linie do dworca przez ul. Dworcową, by ominąć korek ale mało kogo to zadowoli. Ciężko ominąć też zatory na placu Zwycięstwa - mówi pan Bartosz.

Co zatem zostaje?

- Bez radykalnych rozwiązań, które ograniczą uciążliwy ruch samochodowy i dadzą priorytet komunikacji publicznej nie ma mowy by takie linie mogły kursować zgodnie z rozkładem jazdy - uważa nasz rozmówca. - Miasto nie jest z gumy. Jeśli całą przestrzeń uliczną zajmują samochody to bez zabrania np. pasa ruchu pod buspas niewiele zrobimy. Ale jakie jest na to przyzwolenie społeczne widać było podczas funkcjonowania poprzedniej wersji buspasa na Moście Długim. Został usunięty... bo denerwował kierowców. Na przykładzie linii 75 widać dobitnie kto cierpi na takim stylu myślenia. Za dużo ludzi codziennie korzysta z aut dojeżdżając do pracy/szkoły, a drogi w centrum tej liczby nie są w stanie przyjąć. Tu potrzeba zmiany stylu życia - zmiany naszych społecznych przyzwyczajeń i rozwoju komunikajci miejskiej, inwestycji takich jak szybka kolej, które zachęcą ludzi do przesiadki i dadzą coś w zamian.

Co można jeszcze zrobić doraźnie?

- Na przykład dać możliwość kierowcom 75 wjazdu na torowisko tramwajowe na ul. Wyszyńskiego. Większość autobusów ciągnie się tam prawym pasem tracąc po kilkanaście minut, podczas gdy torowiskiem tramwajowym korki omijają autobusy pospieszne - przedstawia swój pomysł Bartosz Lemke. - Co prawda specjaliści twierdzą, że autobus wjeżdżający na tory będzie blokował tramwaje np. na przystanku Brama Portowa. Wydaje mi się, jednak, że możliwość wjazdu na tory w godzinach szczytu autobusom 75 (przynajmniej w kierunku pl. Kościuszki) pozwoliłaby zyskać kilka minut. Autobus ze względu na tramwaje nie zatrzymywał by się jednak na przystanku i nie wysadzał ludzi co byłoby uciążliwe. Do urzędniczej szuflady przykleił się ostatnio społeczny projekt przebudowy pl. Zwycięstwa, który też mógłby spowodować niewielką korzyść czasową dla autobusów.

Nasz rozmówca wskazuje, że docelowo jedyną szansą na rozwiązanie problemu do 2020 roku jest budowa tramwaju na odcinku od al. Wojska Polskiego do hali Azoty na Szafera.

- To taka inwestycja minimum, ale ona pomoże tylko mieszkańcom osiedla Zawadzkiego z okolic Szafera. Tramwaje, nawet obecnie, jeżdżą dość punktualnie więc będzie to spora poprawa warunków podróżowania. Żeby całkowicie pozbyć się problemu trzeba by pomyśleć o planowanej od dawien dawna inwestycji polegającej na budowie tramwaju od al. Wojska Polskiego, poprzez ul. Szafera, aż do Turzynu. Wtedy linia 75 mogłaby przestać istnieć.

Miasto zrezygnowało z buspasu

Kilka lat temu pojawił się pomysł na usprawnienie przejazdu autobusów linii 75 na części trasy.

- Powstał taki zamysł stworzenia BUSPAS-a w ciągu ul. Krzywoustego na odcinku od ul. Bohaterów Warszawy do pl. Kościuszki, ale z uwagi na różne kwestie drogowe nie został nigdy wzięty pod uwagę. W chwili obecnej nie planuje się wyznaczenia buspasa w ciągu ulicy Krzywoustego - mówi Marcin Charęza, szef zespołu do spraw organizacji ruchu szczecińskiego magistratu.

Przypomnijmy, że w praktyce wydzielony pas dla autobusów na ul. Krzywoustego działał, ale czasowo, gdy remontowane było torowisko na al. Piastów.

Osobną kwestią jest to jaki tabor obsługuje linie nr 75. To stare volvo.

- Zgodnie z zaleceniem ZDiTM niskopodłogowy tabor kierujemy na linie gdzie jest zapotrzebowanie, czyli w rejonie szpitali, cmentarza na przykład linię 67 i 53, a także 60 - mówi Krzysztof Putiatycki, prezes SPAK. - Dlatego na linii 75 widać tabor wysokopodłogowy, chociaż nie tylko. Obecnie mamy 16 starszych pojazdów na 104. Ale to się zmieni najdalej za półtora roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński