Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawnik ze Szczecina szpiegował dla Rosji? "Był trochę gamoniowaty, taki Jaś Fasola"

Mariusz Parkitny [email protected]
Szczeciński prawnik zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa nie miał dostępu do tajnych informacji o gazoporcie. - On był taki gamoniowaty. Jeśli współpracował z Rosjanami to nieświadomie - ocenia nasz informator.

30-letni Stanisław Sz. od piątku siedzi w warszawskim areszcie podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji. Według nieoficjalnych informacji domniemanego szpiega interesowały zagadnienia związane z energetyką. Miał m.in. zajmować się obsługa prawną gazoportu w Świnoujściu i przekazywać tajne informacje. Ale jak ustaliliśmy, nie jest to prawda.

Według naszego informatora Stanisław Sz. miał dostęp tylko do informacji znanych publicznie, bo w Świnoujściu pracował przy budowie falochronu, a nie gazoportu. Dotarliśmy do osoby, która go dobrze zna i pracowała przy budowie falochronu w Świnoujściu.

- Falochronu, a nie gazoportu - podkreśla nasz informator, też prawnik, który zgodził się ujawnić nam szczegóły pracy z Sz. zastrzegając anonimowość. - On z gazoportem nie miał nic wspólnego. W ogóle był gamoniowaty. Miał ksywę Jaś Fasola.

Kontrowersyjna wypowiedź

Zacznijmy od życiorysu podejrzanego. Urodził się w Związku Radzieckim. W 1991 roku przyjechał do Polski. Z rodzicami zamieszkał w Szczecinie. Ma podwójne obywatelstwo. Jego ojciec to znany trener sportowy. Sześć lat temu Stanisław Sz. skończył prawo na Uniwersytecie Szczecińskim. W marcu wypowiadał się w naszej gazecie w sprawie konfliktu na Ukrainie. Jego wypowiedź można uznać za prorosyjską. W weekend cytowały ją wszystkie media w kraju.

- Na Krymie nie doszło do żadnej agresji - mówił. - To krzywdzący Rosjan przekaz medialny. Rosyjskie wojska zgodnie z umowami mają prawo przebywać na terenie swoich baz na Krymie, a nie ma dowodów na to, że oddziały, które pojawiły się na ulicach, to jednostki rosyjskie. Być może są to wojska krymskich separatystów. Poza tym, nie było żadnej zbrojnej napaści. Nie padły strzały.

Sz. był pracownikiem znanej poznańskiej kancelarii, która wygrała przetarg na obsługę prawną falochronu budowanego przez Urząd Morski.

Więcej o sprawie przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu oraz w e-wydaniu.

Wyjaśnienie

Artykuł "Prawnik ze Szczecina szpiegował dla Rosji? "Był trochę gamoniowaty, taki Jaś Fasola"" w dzisiejszym wydaniu internetowym Głosu Szczecińskiego przez pomyłkę opatrzyliśmy zdjęciem togi adwokackiej.

- Zielony żabot przysługuje adwokatom, którzy nie mają nic wspólnego z tą sprawą - mówi mec. Włodzimerz Łyczywek, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie.

Za błąd przepraszamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński