Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tworzy się oddział szczeciński Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii

Marek Rudnicki
Na zdjęciu stoją od lewej właściciele największego teleskopu prywatnego w Polsce: Łukasz Płotkowski, Tadeusz Smela, Piotr Sosnowski i Henryk Kowalewski.
Na zdjęciu stoją od lewej właściciele największego teleskopu prywatnego w Polsce: Łukasz Płotkowski, Tadeusz Smela, Piotr Sosnowski i Henryk Kowalewski.
Jeden z inicjatorów, Tadeusz Smela posiada największy w Polsce amatorski teleskop.

Tworzy pan w Szczecinie stowarzyszenie miłośników astronomii?

- Nie tyle tworzy, co reaktywuje, jako że jeszcze w latach dziewięćdziesiątych działał w Szczecinie oddział Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. To zacne stowarzyszenie, do którego należy wiele osób interesujących się astronomią, często amatorów. Ma piękną historię, jako że założone zostało już w 1919 roku w warszawskim gimnazjum Reja.

Kiedy zebranie założycielskie, gdzie i dlaczego chcecie się stowarzyszyć?

- Z wieloma osobami do tej pory często spotykaliśmy się, ale w nocy, gdzieś na łące, nie widząc nawet dobrze swoich twarzy, bo nie o nie chodziło, a o obserwację nieba. Teraz będzie więc okazja bliżej się poznać. Gdy ogłosiliśmy w internecie, że tworzymy oddział, w krótkim czasie zgłosiły się 24 osoby. Dziś jest już 29, ale zapraszamy wszystkich chętnych. Zebranie założycielskie odbędzie się w najbliższą sobotę, 18 stycznia w budynku ZUT, w sali seminaryjnej Instytutu Fizyki. Konkretnie - na siódmym piętrze, w pokoju 726. Zaprosiliśmy też dr Janusza Typka, który jest opiekunek obserwatorium w ZUT. Na razie jest jedyną osobą, która zawodowo zajmuje się astronomią, reszta, to amatorzy.

Posiada pan największy amatorski teleskop w Polsce.

- Jestem współwłaścicielem tego teleskopu. Razem z trójką kolegów dzielących moją pasję, Henrykiem Kowalewskim, który zmarł dwa miesiące po zakończeniu budowy, Piotrem Sosnowskim i Łukaszem Płotkowskim zbudowaliśmy ten teleskop. Według mojej wiedzy, rzeczywiście jest to największy amatorski teleskop o średnicy zwierciadła głównego 60 cm i ogniskowej 2,6 m. Stoi w garażu, bo w domu byłby z nim kłopot. Można dzięki niemu zajrzeć głębiej w niebo. Tworzy obrazy bardzo klarowne nie tylko księżyca, ale i planet układu słonecznego, choć można obserwować i dalsze obiekty, mgławice i galaktyki. Podam taki przykład. Ostatnio spotkaliśmy się 30 grudnia ubiegłego roku, kiedy były dobre warunki. Obserwowaliśmy obiekty odległe od Ziemi o 230 mln lat świetlnych czyli światło od nich na dotarcie do nas potrzebowało aż 230 mln lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński