Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaucja dla mecenasa za duża. Nie udało się zebrać 300 tys. zł

Mariusz Parkitny [email protected]
Marek. K. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ.
Marek. K. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ. Sebastian Wołosz
Aresztowany szczeciński adwokat Marek K. nie wyjdzie na razie na wolność. Nie zebrał 300 tysięcy złotych na poręczenie majątkowe.

Wczoraj sąd zdecydował, że prokuratura może zajrzeć do wszystkich akt spraw cywilnych z kancelarii podejrzanego prawnika, aby szukać dowodów na kolejne przestępstwa. Zajęcie ponad 700 dokumentów ostro skrytykował mec. Włodzimierz Łyczywek, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie.

Marek K. został zatrzymany we wtorek w swojej kancelarii. Wpadł po dziennikarskiej prowokacji. Usłyszał zarzut sfałszowania testamentu i próby wyłudzenia od klienta 65 tys. zł. Klientką okazała się dziennikarka, która opowiedziała adwokatowi zmyśloną historię o zmarłej matce. K. miał się zgodzić na sporządzenie testamentu, którego zmarła kobieta za życia nie zostawiła. Rozmowa została nagrana ukrytą kamerą.

Marek K. mówi "klientce", że miał już taką sprawę, gdy testament "odnalazł" się w bieliźniarce. Poprosił też o próbki pisma zmarłej kobiety. Na odbiór sfałszowanego testamentu umówili się na wtorek.

Zamiast klientki przyszedł oficer CBŚ, który o sprawie dowiedział się od dziennikarzy.

Marek K. nie przyznaje się do winy. W czwartek sąd zdecydował, że adwokat na dwa miesiące trafi do aresztu, aby nie mataczyć w śledztwie. Areszt jest warunkowy. Adwokat może wyjść na wolność jeśli do 19 września wpłaci 300 tys. zł poręczenia.

- Nie sądzę, aby miał takie pieniądze - mówi jeden ze szczecińskich adwokatów. Wczoraj sąd okręgowy zdecydował, że prokuratura może przeglądać ponad 700 spraw cywilnych zajętych w kancelarii Marka M. śledczy szukają dokumentów, które mają potwierdzić winę Marka K.

- Wiemy czego szukać, ale nie wiemy w których aktach. Dlatego prokurator wydał postanowienie o zajęciu akt. Na pewno interesy klientów kancelarii nie są zagrożone, bo znamy terminy i wiemy jakie czynności w najbliższym czasie muszą być w tych sprawach podjęte - zapewnia prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Innego zdania jest mec. Włodzimierz Łyczywek.

- Prokuratura powinna wziąć konkretną sprawę, a jeśli chcieli szukać w aktach, to powinni to robić na miejscu, w kancelarii - uważa mec. Łyczywek. Po aresztowaniu Marek K. zostanie zawieszony w adwokaturze do czasu wyjaśnienia zarzutów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński