Rodzina młodych ludzi jest przerażona.
- Spodziewamy się najgorszych rzeczy - mówi matka Bartosza. - Boimy się o własne życie i rodziny!
Skontaktowali się z redakcją z nadzieją, że im pomożemy. Liczą, że medialny rozgłos zmobilizuje służby do bardziej stanowczych działań.
- Alfa romeo mojej bratowej 22 kwietnia między godz. 2 a 3 w nocy zostało oblane benzyną i podpalone - opowiada Bartosz z Kamienia. - Auto spłonęło doszczętnie przed klatką schodową jej mieszkania w Dziwnówku. Pozostał tylko wrak i kanister po benzynie. Właśnie w poniedziałek, 22 kwietnia był termin pierwszej rozprawy przeciwko bandytom, którzy pobili nas w dyskotece "Kalifornia" w Rewalu. Wcześniej mieliśmy telefony od bandziorów. Nakłaniali nas do wycofania zeznań.
Mężczyzna opisuje feralne zdarzenie w dyskotece. 28 sierpnia 2011 roku był w "Kalifornii" ze swoją dziewczyną, Martyną. Oboje zostali pobici, ale poważniejszych obrażeń doznała Martyna.
- Miała pękniętą kość oczodołu, lekarze w Szczecinie ledwo uratowali jej oko - mówi Bartosz. - Policji wskazaliśmy napastników.
Sprawą zajęła się prokuratura rejonowa w Gryficach. Akt oskarżenia trafił do sądu w maju ubiegłego roku.
- Dwie osoby oskarżyliśmy o pobicie mężczyzny. Jedna osoba ma zarzut spowodowania obrażeń u kobiety na okres powyżej 7 dni - mówi Krzysztof Mejna, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Szczecinie.
Termin pierwszej rozprawy ustalono na poniedziałek, 22 kwietnia br. I właśnie w nocy, z niedzieli na poniedziałek, ktoś podpalił alfę romeo bratowej ofiary bójki w Rewalu. Rano okazało się, że proces jest odroczony do 29 czerwca.
- Mniej więcej o tej samej porze 2 tygodnie później, z 5 na 6 maja, przed moim mieszkaniem przy ul. Długosza w Kamieniu płonie mój mercedes vito - kontynuuje Bartosz. - Jestem pewien, że to podpalenie było celowe. Wiemy, kim jest sprawca. To ten sam, który podpalił samochód bratowej ponad 2 tygodnie temu. Policja też wie, ale nie podjęła żadnych działań. Sprawca był wielokrotnie karany. Mieszka w jednej z wsi pod Kamieniem. Ale w komendzie usłyszeliśmy, że nikt nikogo nie złapał za rękę, nie ma dowodów.
Mł. kpt. Michał Wiaderski z KP PSP w Kamieniu Pomorskim przyznaje, że prawdopodobnie w obu przypadkach mieliśmy do czynienia z celowym podpaleniem aut.
Policja apeluje
Podkom. Przemysław Kimon,
rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie
- W przypadku spalonego samochodu sprzed dwóch tygodni, pomimo braku wniosku o ściganie ze strony pokrzywdzonej, postępowanie to pozostaje w szczególnym zainteresowaniu policjantów z Kamienia. Podobnie sprawa drugiego podpalenia. Zostały zabezpieczone ślady pozostawione na miejscach zdarzeń, jednak wymagają szczegółowych badań i analizy.
Zapewniam, że policjanci robią wszystko aby zebrany materiał dowodowy był wystarczający do zatrzymania konkretnych sprawców. To, że są osoby wskazane jako rzekomi sprawcy nie oznacza, że bez konkretnych dowodów można je zatrzymać. Musimy opierać się na szczegółowych zeznaniach świadków, nie na przypuszczeniach czy domysłach. Te są pomocne aczkolwiek na chwilę obecną niewystarczające. Jednocześnie apelujemy do świadków o przekazywanie informacji dotyczących obu zdarzeń.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?