Nową S6 pojedziemy szybciej, niż się nam wydaje

- Nowa S6 będzie biec na terenie, gdzie mieszka pański elektorat. Rozumiem, że jest pan żywo zainteresowany tą inwestycją, a w przyjętym przez rząd Programie Przebudowy Dróg Krajowych i Autostrad do 2015 roku nie ma jednak drogi S6. Co się stało, że o niej zapomniano?

- Konsekwentnie od wielu lat zabiegam o Trasę Kaszubską i o całą drogę od Szczecina do Gdańska. To jeden z priorytetów mojego działania. Dwa miesiące temu zorganizowałem konferencję w Koszalinie z udziałem marszałka województwa zachodniopomorskiego i przedstawicieli województwa pomorskiego. Chodzi o to, aby wypromować jej budowę.

Dzisiaj jestem pewny, że inwestycja, jaką jest cała S6 (ja zresztą nazywam ją Trasą Kaszubską i mam na myśli cały odcinek od Gdańska do Szczecina), rozpocznie się szybciej, niż się spodziewamy. W tej chwili odcinek od Gdańska do Słupska jest na ostatnim etapie uzgodnień środowiskowych.

- Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku informuje, że nie można jasno i jednoznacznie powiedzieć, kiedy decyzja środowiskowa zostanie wydana. Tymczasem odcinek Goleniów-Słupsk już ją ma od lipca 2010 roku. Co z tą decyzją? Skąd te opóźnienia?

- Bo od Lęborka do Gdańska mamy dwie koncepcje przebiegu trasy, które przygotowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Właśnie teraz następuje wybór lepszej pod względem ekologicznym i rozwojem regionalnym. Z tego co wiem, to obie są na takim samym stopniu zaawansowania. Ale RDOŚ chce dokonać wyboru i konsultuje tę sprawę z samorządem wojewódzkim i z GDDKiA.

- Czym koncepcje różnią się między sobą?

- Przede wszystkim przebiegiem w okolicach Lęborka czy Wejherowa.

- A co jeśli pojawi się prawem chroniony ślimak czy żaba i wstrzyma inwestycję? Znów opóźnienia?

- Tutaj nie mam takiej obawy. Obie koncepcje biorą takie ograniczenia środowiskowe pod uwagę. Tu wszystko jest planowane. To jest inwestycja na dziesiątki, jeśli nie setki lat do przodu. Trzeba ją przemyśleć i przedyskutować. Wydaje mi się, że naprawę jesteśmy blisko momentu podjęcia tej decyzji. Odcinek od obwodnicy Trójmiasta i obwodnicy metropolitarnej jest już przygotowany.

Od Lęborka do Słupska poziom zaawansowania jest mniejszy, ale też trwają intensywne prace. Wiadomo już, że odcinek od Trójmiasta do Słupska będzie budowany według zasady zaprojektuj i zbuduj. Po wydaniu decyzji środowiskowej zostanie ogłoszony przetarg.

- Czyli kiedy?

- Nie chcę tutaj mówić dokładnie kiedy, ale wszyscy mamy nadzieję, że budowa rozpocznie się już w przyszłym roku.

- A kiedy pojedziemy nową trasą z Gdańska do Słupska?

- Też dokładnie nie odpowiem, ale to kwestia dwóch, trzech lat od wydania pozwoleń. W końcu to nie będzie budowa trudna pod względem technologicznym.

- Dzięki inwestycji będzie jeździć szybciej i bezpieczniej. Słupska drogówka, odkąd oddano miejską obwodnicę (część przyszłej trasy S6) do użytku odnotowuje mniej zdarzeń drogowych w mieście.

- Tak. Główną zaletą S6 będzie wyprowadzenie ruchu z miast i wsi. Szczególnie w okolicach Rumi, Redy i Wejherowa, bo to jest ten obszar, który najmocniej zwalnia. Od Słupska do Lęborka w zasadzie jedzie się płynnie. Oczywiście jest kilka krytycznych momentów w paru miejscowościach - ale za Lęborkiem zaczyna się już mocno zwalniać. Przyspieszamy dopiero, kiedy wjeżdżamy na obwodnicę. Na odcinku od Słupska do Lęborka też jest niebezpiecznie. Dlatego trzeba cały czas powtarzać i tłumaczyć, że droga S6 to nie jest modernizacja trasy, tylko budowa nowej drogi. Istniejąca droga pozostanie, ale będzie lokalną.

Akcja Głosu. Chcemy drogi S6:

Chcemy drogi S6! Wiceministr środowiska: "Nikt nie skreślił tej inwestycji"