Strefa Płatnego Parkowania. Urzędnicy ograniczają petentom dostęp do dokumentów

Spór pojawił się przy sprawie Tomasza O. Mężczyzna walczy o uchylenie kar za parkowanie w strefie bez biletu w Szczecinie. Wynajął prawnika. Pełnomocnik przeglądając w siedzibie strefy dokumenty chciał je skserować i zrobić zdjęcie. Chodzi głównie o zawiadomienia, które inspektorzy zostawiają za szybą samochodu. Kierownik strefy nie zgodziła się.

- Nie ma takiego prawa, które zezwalałoby petentom kopiować i robić zdjęcia dokumentów. Tak jest w innych urzędach, choćby w wydziale ksiąg wieczystych. My dokumenty przedstawiamy w sądzie. Zresztą, poza jednym przypadkiem, nikt się nie skarżył na te zasady - mówi Hanna Maciesza, kierownik strefy.

Nie zgadza się z nią Kamil Zieliński, doradca prawny, pełnomocnik Tomasza O. Jego zdaniem, urzędnicy nie mogą zabronić kopiowania lub fotografowania dokumentów, jeśli występuje o to strona postępowania.

- Taka sprawa była już przedmiotem orzeczenia sądu administracyjnego. Sędziowie uznali, że kopiowanie i fotografowanie jest dozwolone - tłumaczy Zieliński.
Chodzi o wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 26 lipca 2006 r.

- Jest rzeczą oczywistą, że pod pojęciem "sporządzanie notatek i odpisów z akt sprawy" mieści się możliwość sporządzania kopii pism za pomocą kserokopiarki, bądź innych urządzeń służących do powielania ich treści - napisali sędziowie Stanisław Pietras, Ewa Pisula-Dąbrowska oraz Jacek Fronczyk.

Zauważyli jednak, że takim powielaniem powinien zająć się petent (w praktyce powinien zapłacić za ksero), gdyż urząd nie ma obowiązku sporządzania nieuwierzytelnionych kopii dokumentów.

Zdaniem kier. Macieszy problemu nie ma, gdyż w aktach spraw kierowców są jedynie zawiadomienia zostawiane za szybą samochodów. - Można przyjść i spisać to, co potrzeba. Nie ma potrzeby kserowania tego i robienia zdjęć - uważa.

Sprawdź koniecznie:
Co się wydarzyło w Stargardzie