Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzwońcie głośno!

Maciej Janiak
Piesi na pl. Grunwaldzkim często przechodzą przez tory tuż przed "nosem" tramwajów. Tymczasem nie wszyscy słyszą, że tramwaj rusza z przystanku.
Piesi na pl. Grunwaldzkim często przechodzą przez tory tuż przed "nosem" tramwajów. Tymczasem nie wszyscy słyszą, że tramwaj rusza z przystanku. Andrzej Szkocki
Miejski Zakład Komunikacyjny ma rozważyć, czy żółte tramwaje-tatry będą dzwoniły przed ruszeniem z przystanku.

Zdaniem niektórych mieszkańców, pojazdy poruszają się tak cicho, że może to być niebezpieczne.

Żółte tatry trafiły do Szczecina kilka miesięcy temu. Pochodzą z Berlina. Nie są fabrycznie nowe, ale przeszły gruntowną modernizację. Większość szczecińskiego taboru jest daleko w tyle za nimi pod względem technicznym i technologicznym. Zdaniem niektórych mieszkańców miasta, to, że tramwaje bardzo cicho się poruszają podczas ruszania, może powodować niebezpieczne sytuacje. Przekonał się o tym nasz Czytelnik.

- Już trzeci raz, o mały włos, nie wszedłem pod żółty tramwaj - mówi Mariusz Laskowski. - Ich w ogóle nie słychać, kiedy ruszają z przystanku. Za każdym razem w ostatniej chwili orientowałem się, że skład jedzie w moją stronę. Osoby, które mają słabszy słuch mogą ulec wypadkowi.

Pan Mariusz tłumaczy, że za każdym razem znalazł się w podobnej sytuacji na pl. Grunwaldzkim.

- Chyba dlatego, że to jest bardzo nietypowy przystanek. Nie ma wyznaczonego przejścia dla pieszych, ci poruszają się po całym placu, przez środek którego biegnie torowisko - wyjaśnia mieszkaniec Szczecina.

- Zgodnie z niemiecką instrukcją sygnałem do odjazdu jest zapalenie się czerwonej lampki na zewnątrz, pomarańczowej wewnątrz i dźwięk ostrzegawczy ze skrzynki umieszczonej nad drzwiami - tłumaczy Zbigniew Dąbrowski z Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.

Dzwonią przed odjazdem wagony polskiej produkcji oraz kilkudziesięcioletnie, popularne "helmuty".

- Motorniczy, którzy jeżdżą różnym taborem, zapewne w tatrach odruchowo też dzwonią - przypuszcza Zbigniew Dąbrowski. - Ale takiego wymogu nie ma.
W niemieckich tramwajach istnieje więc możliwość ostrzegania pieszych i pasażerów przed odjazdem w bardziej zdecydowany, głośniejszy sposób.

- Temat został wywołany, wcześniej nikt nigdy go nie podnosił - przyznaje Zbigniew Dąbrowski. - Jest sygnał, więc na pewno będzie nasza reakcja. Będziemy się zastanawiać nad wprowadzeniem takiego rozwiązania, jeżeli ruszających tatr nie słychać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński