Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właścicielka shih tzu chce pozwać fryzjera. "Zeszpecił moją suczkę"

Wioletta Mordasiewicz
– Fryzjer zeszpecił moją suczkę! – uważa pani Laura
– Fryzjer zeszpecił moją suczkę! – uważa pani Laura
Właścicielka pieska rasy shih tzu jest oburzona na sposób wykonania usługi fryzjerskiej. Fryzjer zapewnia, że zrobił tak, jak chciała matka kobiety.

Obfite owłosienie, pokrywające całe ciało psa rasy shih tzu to charakterystyczna cecha jego wyglądu. Trzeba go codziennie czesać. Takich zabiegów miała najwidoczniej dosyć starsza pani, która na czas pobytu córki za granicą opiekowała się jej pupilem. Zaprowadziła go do psiego fryzjera na Starym Mieście. Gdy córka wróciła zza granicy, zdenerwowała się nowym wyglądem swojej suczki.

- On ją zeszpecił - twierdzi Laura Frenel, właścicielka suczki. - Jak można ją było tak obciąć? Wstyd mi teraz wychodzić z psem na dwór. Został wygolony niemal do zera na całym ciele.

- Musiałam mu kuwetę z piaskiem kupić, by załatwiał potrzeby fizjologiczne w domu, bo na dworze nie chce - kontynuuje rozżalona klientka. - Byłam też zmuszona kupić mu ubranko, bo wygląda fatalnie!

Pan Marek, właściciel psiego zakładu fryzjerskiego mówi, że kobieta powinna mieć pretensje do swojej mamy, która przyprowadziła psa na strzyżenie.

- Ona chciała, by pies był ostrzyżony krótko - opowiada mężczyzna. - Była bardzo zadowolona z usługi. Cieszyła się, że nie będzie już nosił liści i błota do domu. Po tym wszystkim próbowałem się z właścicielką psa dogadać, chciałem jej zwrócić pieniądze. Ale ona nie chce iść na żaden kompromis. Tak naprawdę nie wiem czego ona chce. Ja się do winy nie poczuwam. Zaszło po prostu nieporozumienie co do oczekiwań związanych z wyglądem pieska. Mama tej pani miała inne i właścicielka inne. To nie nasza wina, ale jesteśmy skłonni za to nieporozumienie ją przeprosić.

- Tak było - potwierdza wersję swojego szefa pani Agata, która pracuje w salonie. - Słyszałam, że pani, która przyszła do nas z tym pieskiem była zadowolona i nie miała żadnych uwag do nowej fryzury pieska. Wcale nie był łysy. Został ostrzyżony na osiem milimetrów. Tak się strzyże psy tej rasy.

Innego zdania jest pani Laura. Kobieta zapowiada, że złoży pozew do sądu o odszkodowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński