Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police może być we wtorek o krok od mistrzostwa, ale musi drugi raz ograć Rysice Rzeszów

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Czy zawodniczki Chemika postawią drugi krok na drodze po mistrzostwo Polski?
Czy zawodniczki Chemika postawią drugi krok na drodze po mistrzostwo Polski? Andrzej Szkocki
We wtorek o godz. 20.30 rozpocznie się drugi mecz finału. Tym razem gospodarzem będą Rysice Rzeszów, a Chemik powalczy o drugą wygraną. Mistrzostwo byłoby o krok.

W piątek Chemik wygrał na swoim parkiecie 3:0. Zdominował rywalizację, był lepszy, spokojniejszy i zasłużenie wygrał, choć mało kto się spodziewał, że zrobi to w trzech setach. Jakie przełożenie na finałową rywalizację (do trzech wygranych) będzie miało pierwsze spotkanie? Odpowiedź we wtorek. Jeśli Chemik wygra to Rysice mogą już się nie podnieść.

- Był to jeden z naszych lepszych meczów w tym sezonie. Przede wszystkim ogromna koncentracja, żaden stracony punkt nas nie deprymował. Widziałam w dziewczynach pewność i spokój. Kolejny mecz będzie diabelsko ciężki i ważny, na pewno Rzeszów zagra na swoim terenie dużo, dużo lepiej – mówiła Martyna Grajber-Nowakowska, libero Chemika.

- Musimy wyczyścić głowy i się skupić na swojej pracy, wiemy, co robiłyśmy źle. W domu gra się najlepiej. To może być jeszcze długa bitwa - dodała Aleksandra Szczygłowska, libero Rysic.

Chemik musi uważać, bo Rysice potrafią się podnieść po przegranych setach czy meczach. W tym sezonie u siebie ograły policzanki w meczu o Puchar Polski.

Chemik walczy też na drugim froncie – finansowym. Klub poszukuje sponsorów, by przetrwać po rezygnacji z finansowania Grupy Azoty. W poniedziałek wsparcie dla tych działań kolejny raz wygłosił minister sportu Sławomir Nitras.

- Od pierwszego dnia mojego funkcjonowania bardzo uważnie przyglądam się temu, co się w klubie dzieje. Jestem w bardzo bliskim kontakcie z nowym zarządem Grupy Azoty. Mogę państwa zapewnić, że nie istnieje takie ryzyko, żeby siatkarki Chemika nie zagrały w przyszłym sezonie w lidze – mówił Nitras. - To nie jest prosta sytuacja, bo poprzedni zarząd GA doprowadził do sytuacji dramatycznej. W 2015 roku były ponad 2 miliardy złotych zysku, teraz ponad 2 miliardy strat. Poprzednia ekipa doprowadziła najpierw do zatopienia klubu Stocznia Szczecin,  a odchodząc mało co nie pociągnęła na dno najbardziej utytułowanego klubu siatkarskiego kobiecego w Polsce.

Minister mówił to, co już wiemy – nowe władze GA próbują nakłonić do współpracy z klubem inne spółki. Konkretów brak, ale są pozytywne deklaracje. Pozytywnie to powinno wpływać na grę Chemika w walce o mistrzostwo Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński