MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobotna inwestuje w riksze

Janusz Zarzycki
Irana Pabin-Żak na razie w roli pasażera rikszy.
Irana Pabin-Żak na razie w roli pasażera rikszy. Marek Holiat
Pierwsza kwietniowa sobota, 6 bm., powinna przejść do historii jako dzień, w którym na szczecińskich ulicach pojawiły się riksze rowerowe. Dla właścicielki, mieszkanki ul. Jagiellońskiej, mają być sposobem na życie i źródłem utrzymania.

- Uciekam przed głodową śmiercią - mówi szczecinianka Irena Pabin-Żak, bezrobotna i bez prawa do zasiłku.
1 listopada ubiegłego roku, we Wszystkich Świętych, Irena Pabin-Żak siedziała w swoim mieszkaniu, w oficynie domu przy ul. Jagiellońskiej i oglądała telewizję. Pokazywali cmentarze i ludzi przy grobach. Patrzyła w ekran i nagle - z wrażenia - aż wstała z krzesła. Alejką cmentarza w Łodzi jechała riksza, a po chwili następna. Pasażerami były osoby w starszym wieku.
To coś dla mnie i w sam raz na szczeciński cmentarz - pomyślała.
Przeszkodą był jednak pewien drobiazg. Irena Pabin-Żak miała tylko tyle pieniędzy żeby przeżyć skromnie najbliższy tydzień. Obraz z łódzkiego cmentarza nie dawał jej jednak spokoju. Postanowiła pójść do Zakładu Usług Komunalnych i porozmawiać.
W ubiegły wtorek ZUK unieważnił przetarg na dzierżawę placu postojowego dla riksz rowerowych na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Zgłoszone oferty - jak poinformowali organizatorzy przetargu - nie spełniały wymogów określonych w specyfikacji zamówienia. Jedną z dwóch osób biorących udział w przetargu była Irena Pabin-Żak.
- Wiedziałam, że mało kto traktuje mnie poważnie - wspomina. - Bezrobotna, do tego bez zasiłku, skąd weźmie pieniądze?
W piątek okazało się, że jest to możliwe. Wczesnym rankiem, przed bramą domu przy ul. Jagiellońskiej, z samochodu warszawskiej firmy wysyłkowej wyładowano dwie riksze rowerowe. W częściach, ładnie zapakowane i zupełnie nowe. Cena: 1830 zł jedna. Waga: 30 kg. Kolor żółty.
- Nikt nie chciał dać mi kredytu - wyjaśnia Irena Pabin-Żak. - W końcu trafiłam do Zachodniopomorskiej Wspólnoty Samorządowej i udało się. Pożyczkę spłacę reklamowaniem firmy, której właściciel wyłożył forsę.
Przez najbliższe dni obydwie riksze powinny pojawiać się na Złotym Szlaku (ul. Zalewskiego - Zamek Książąt Pomorskich). Bezzarobkowo. Za miesiąc ich właścicielka ponownie zgłosi swój udział przetargu na dzierżawę kilkunastu metrów kwadratowych placu obok głównej bramy Cmentarza Centralnego. Jest przekonana, że znajdzie tu zajęcie i możliwość zarobku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński