Takie czynności podjęło miejskie centrum zarządzania kryzysowego w Świnoujsciu po wybuchu wojny w Iraku. Dzień po jej rozpoczęciu prezydent Janusz Żmurkiewicz spotkał się ze wszystkimi powiatowymi służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo (m.in. strażą pożarną, policją, sanepidem).
Najpierw zasady
- Ustalono wówczas zasady wymiany informacji na wypadek jakiegokolwiek zagrożenia - mówi Jerzy Krawczyk, naczelnik miejskiego centrum zarządzania.
Sprawdzono systemy łączności radiowej i telefonicznej oraz system alarmowy miasta.
- W przypadku zagrożenia mieszkańcy usłyszeliby syreny - mówi Jerzy Krawczyk. - Codziennie sprawdzamy czy działają. Mieszkańcy ich nie słyszą, bo nie są włączane. Sprawdzamy je komputerowo.
Dodatkową kontrolą objęte zostały także ujęcia i stacje uzdatniania wody oraz oczyszczalnia ścieków.
- Pracownicy stacji oraz sanepid codziennie badają jakość wody - zapewnia Jerzy Krawczyk.
Maski można dokupić
Naczelnik przyznaje, że w mieście nie ma dostatecznej liczby masek przeciwgazowych dla wszystkich mieszkańców.
- Nie ma takiej potrzeby - twierdzi. - Gdyby istniało takie zagrożenie, maski zostałyby natychmiast kupione.
Ludzie pytają
Do sztabu dzwonią też mieszkańcy miasta zainteresowani pracą centrum kryzysowego.
- Informuję ich o tym, co do tej pory zrobiliśmy dla bezpieczeństwa - mówi Jerzy Krawczyk. - Wszyscy podchodzą do sprawy spokojnie. Nie ma niepokoju.
Terminal też
Kontrole pasażerów na terminalu promowym zaostrzyli - głównie pod kątem materiałów wybuchowych i chemicznych - celnicy i funkcjonariusze straży granicznej. Budynek terminalu cały czas pilnowany jest też przez pracowników ochrony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?