Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrezygnował z gry w piłkę nożną, by trenować football freestyle. Szczecinianin zachwyca umiejętnościami

Łukasz Czerwiński
Łukasz Czerwiński
Dominik Bartoszewicz ze Szczecina zrezygnował z gry w piłkę, aby rozpocząć przygodę z techniką football freestyle. Zainspirował go brazylijski piłkarz Ronaldinho.
Dominik Bartoszewicz ze Szczecina zrezygnował z gry w piłkę, aby rozpocząć przygodę z techniką football freestyle. Zainspirował go brazylijski piłkarz Ronaldinho. archiwum Dominika Bartoszewicza
W kraju, w którym wszyscy chcą strzelać gole jak Lewandowski, on zainspirowany techniką brazylijskiego piłkarza, zapragnął nauczyć się piłkarskich sztuczek. Dominik Bartoszewicz ze Szczecina zrezygnował z gry w piłkę nożną i od sześciu lat trenuje football freestyle.

Freestyle jest zajęciem znanym, lecz nie do końca popularnym. Skąd u ciebie właśnie taka pasja?

- Zaczęło się jeszcze w dzieciństwie, kiedy jak każdy grałem w piłkę nożną. Przez dwa lata trenowałem w Pogoni Szczecin i zawsze lubiłem podczas treningu bawić się piłką. Imponował mi wtedy brazylijski piłkarz Ronaldinho, ale nie wiedziałem jeszcze czym jest Freestyle, czyli sztuka wykonywania trików piłkarskich. Widząc to, co robi z piłką Ronaldinho, próbowałem powtarzać jego sztuczki.

Zrezygnowałeś z tradycyjnych treningów piłkarskich, czy łączysz te zajęcia?

- Rekreacyjnie w piłkę nożną gram do tej pory, ale już coraz rzadziej. Bardziej postawiłem na Football Freestyle i chciałbym w przyszłości otworzyć w Szczecinie swoją szkółkę wykonywania trików piłkarskich.

ZOBACZ TEŻ:

Rekreacyjna gra wiąże się jeszcze z występami w jakimś lokalnym klubie?

- Już nie. W tej chwili to tylko gra z kolegami na orliku. Wyłącznie dla zabawy.

Od czego zacząłeś naukę Football Freestyle?

- Początki zawsze są trudne. Zaczynałem od samych kapek (podbijanie piłki stopami), bo jest to podstawa do wykonywania kolejnych ćwiczeń. Bez tego nie da się przejść do robienia sztuczek. Po opanowaniu kapek, moim pierwszym trikiem jaki zrobiłem było dookoła świata. Później podnosiłem sobie poziom i uczyłem się coraz trudniejszych trików.

Jak długo już trenujesz Freestyle?

- Minęło sześć lat odkąd rozpocząłem profesjonalne treningi.

Gdzie można zobaczyć twoje pokazy?

- Najczęściej pod Morskim Centrum Nauki na Łasztowni. Występuje też na różnych imprezach, zarówno prywatnych jak i publicznych. Zdarza się występować na urodzinach, ale na weselach jeszcze nie miałem okazji.

Mówiłeś, że do Freestyle zainspirował cię Ronaldinho, a czy jest w tej dyscyplinie ktoś na kim się teraz wzorujesz?

- Oczywiście. To zawodnik Football Freestyle z Norwegii – Erlend Fagerli, który jest mistrzem świata. Sztuczki, które on wykonuje, dla innych wydają się niemożliwe. Robi z piłką takie cuda, których ja na ten moment nie jestem w stanie wykonać.

Brałeś kiedyś udział w zawodach Football Freestyle?

- Brałem udział w mistrzostwach międzynarodowych w Lubaszu i w mistrzostwach Polski do lat 18. W obu przypadkach udało się dojść do ćwierćfinału.

Jaką wiążesz z tym przyszłość?

- Na ten moment nie planuje udziału w zawodach. Odbyły się co prawda otwarte mistrzostwa świata w Pradze, ale w tym roku nie chciałem jeszcze brać udziału. Na razie chcę się skupić na samych treningach i doszlifować jeszcze kilka trików. Bardziej traktuje to jako zabawę i nie wiążę z tym swojej zawodowej przyszłości. Z Freestyle nie da się wyżyć, ale daje możliwość zarobku.

Przed występem przygotowujesz sobie jakiś układ do wybranej muzyki, czy działasz bardziej spontanicznie?

- Mam jedną choreografię pod wybrany podkład muzyczny i na swoich występach bardzo często ją prezentuję. Ale częściej, jak sama nazwa Freestyle nakazuje, działam spontanicznie i robię sztuczki, które akurat przyjdą mi do głowy. Zawsze staram się wplatać do tego podstawy breakdance.

Umiejętność panowania nad piłką, to tylko część sztuki Freestyle. Do wykonania wielu sztuczek musisz być odpowiednio wygimnastykowany. Czy to też jest stałym elementem Twojego treningu? Często łapiesz kontuzje?

- Na początek zawsze musi być rozgrzewka, moja trwa minimum pół godziny. Jeśli chodzi o kontuzje, to ryzyko jest podobne jak przy tradycyjnej grze w piłkę nożną. Często przytrafiały mi się przy upadkach i trudniejszych trikach. Zdarzyło mi się, że kostka wykręciła się w nienaturalny sposób.

Z reguły robisz sztuczki z jedną piłką, czy próbujesz z kilkoma na raz, albo różnymi rodzajami piłek?

- Na ten moment używam tylko jednej piłki. Mam kilka pomysłów, których na razie nie będę zdradzał.

Prowadziłeś już jakieś warsztaty?

- Jeszcze nie miałem okazji, ale podczas treningów, najczęściej na Łasztowi w godzinach wieczornych, dużo dzieci przygląda się z zainteresowaniem. Nawet jak ktoś nie interesuje się na co dzień piłką nożną, to chętnie podziwia sztuczki. Wtedy też nawiązuje interakcje.

Myślałeś o udziale w talent show?

- Zgłosiłem się do programu Mam Talent. Brałem udział w castingu internetowym i czekam na odpowiedź.

Czyli w najbliższej edycji możemy się ciebie spodziewać?

- Mam nadzieję, że tak. W poprzedniej edycji się nie udało, więc mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński