Żelazny człowiek przygotowywał się do triathlonu i utonął. Syn wyłowił jego ciało
Marek Łagocki
W Wolinie utonął Mikołaj Pakulak "Żelazny Człowiek", który w 1984 roku w Kolonii ukończył triathlon. Przepłynął wtedy 3,8 km, przejechał na rowerze 180 km i przebiegł 42 kilometry. Wczoraj jego ciało wyłowił syn z Zalewu Szczecińskiego w Wolinie.
- Ojciec przygotowywał się do kolejnego triatlonu - mówi syn zmarłego Maciej Pakulak. - Każdego dnia pływał po kilka kilometrów na Zalewie Szczecińskim. We wtorek utonął. Wczoraj jego ciało odnalazłem razem z bratem około 100 metrów od brzegu. Miał 66 lat.
O sprawie pisaliśmy wcześniej. Jednak dopiero teraz okazało się, kim był poszukiwany 66-latek.