- Żądanie to nie ma żadnych podstaw ani co do wysokości, ani co do zasady. Wymienione osoby domagały się wynagrodzenia, które im się nie należy i które nie zostanie im wypłacone - wyjaśnia Roma Sarzyńska, rzecznik prasowy Agencji Rozwoju Przemysłu.
Panowie działali w imieniu ARP. Obaj byli członkami zarządu spółki Bud-Bank Leasing sp. z o.o., która została wybrana przez wierzycieli obu stoczni do zarządzania sprzedażą majątku. Jedynym udziałowcem tej spółki jest PCOK sp. z o.o., spółka zależna ARP S.A. Pełnili rolę syndyków.
- Wynagrodzenie w takiej bulwersującej wysokości nigdy nie zostało im przyznane, a żądanie opiera się na dokonanej przez nie manipulacji i nadużyciu - wyjaśnia Sarzyńska. - Agencja podjęła wszelkie kroki, aby przeciwstawić się tej próbie wyłudzenia.
Niezależnie od tego Agencja stwierdziła, że zarządcy bezprawnie wypłaciły sobie z kasy Bud-Bank Leasing po ponad 1 350 tys. złotych każda. ARP zamierza odzyskać te kwoty.
Obaj panowie zostali odwołani ze stanowisk, a do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego skierowane zostało przez prezesa ARP Wojciecha Dąbrowskiego zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przez nie przestępstwa.
Pracowali w spółkach ARP S.A. i Skarbu Państwa od ponad dziesięciu lat, zajmując różne odpowiedzialne stanowiska. Do tej pory nie było sygnałów o nadużyciach z ich strony.Alepo próbach wyłudzenia pieniędzy, zarządzono wsteczną kontrolę wszelkich działań obu wymienionych osób w ARP S.A. i powiązanych z nią firmach.
Interpelacją w tej bulwersującej sprawie złożył poseł Janusz Śniadek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?