Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Pasażerowie przygnietli drugiego kierowcę

Grzegorz Drążek
- Autobus uderzył w filar lewym bokiem, jakieś pięć metrów za kierowcą - mówi pan Bolesław, ojciec drugiego kierowcy autokaru. - Najważniejsze że syn żyje.

W domu właściciela firmy transportowej, której autobus miał wypadek, pojawiła się wczoraj policja. Funkcjonariusze rozmawiali z jego bliskimi, on sam był już w Niemczech.

O tragicznym zdarzeniu dowiedział się w drodze na mecz III ligi piłkarskiej Lechia II Gdańsk - Błękitni Stargard. Gracze stargardzkiego klubu jechali na to spotkanie autobusem firmy Pol-Bus.

Jednym z dwóch kierowców był pan Tomasz, właściciel firmy. Gdy dowiedział się o wypadku, wysiadł na stacji paliw w Redzie i udał się na miejsce zdarzenia. Jednym z kierowców firmy Pol-Bus z Suchania, który jechał feralnym autobusem był pan Teofil.

W chwili wypadku mieszkaniec Suchania siedział na fotelu kierownika wycieczki, natomiast za kierownicą był jego kolega Grzegorz. Obaj to doświadczeni, zawodowi kierowcy - jak się dowiedzieliśmy.

Serwis sepcjalny - wypadek polskiego autokaru pod Berlinem. Zdjęcia, wideo, informacje

Mężczyzna, który w tym momencie siedział za kierownicą, ponad dziesięć lat przepracował w transporcie, także zagranicznym. Po wypadku drugi kierowca skontaktował się z rodziną w Stargardzie.

- Syn powiedział, że w autobus wjechał mercedes, kierowca stracił panowanie nad kierownicą i autobus uderzył w filar wiaduktu - mówi pan Bolesław, ojciec drugiego kierowcy autobusu. - Autobus uderzył lewym bokiem, jakieś pięć metrów za kierowcą. Syna przygnietli pasażerowie, którzy zostali wyrzuceni z foteli. Jest poobijany, ale najważniejsze że żyje.

Pierwszy kierowca też ma ogólne potłuczenia, a dodatkowo został pokaleczony przez szkło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński