To unowocześniony model aparatu do elektroencefalografii (EEG), czyli badań bioelektrycznej czynności mózgu. Stosuje się go w intensywnej terapii noworodków. Jego twórcą jest prof. Jacek Rudnicki, szef Kliniki Neonatologii na Pomorzanach.
- Na pomysł stworzenia takiego urządzenia wpadłem, kiedy byłem na stypendium na uniwersytecie w Lundzie (Szwecja). Tam były takie urządzenia, ale analogowe. Postanowiłem wykorzystać technikę cyfrową - mówi profesor.
W skonstruowaniu aparatu w technologii cyfrowej pomogła profesorowi Rudnickiemu warszawska firma.
- Moje ulepszenie polegało na stworzeniu możliwości analizy zapisu EEG w dowolnym momencie - wyjaśnia profesor. Nieograniczony w czasie zapis EEG pozwala na ocenę leczenia noworodka, jego stanu podczas np. snu, wybudzenia drgawek, bradykardii (wolniejsza akcja serca) czy tachykardii (przyspieszenie akcji serca).
Dzięki aparatowi można zmniejszyć liczbę powikłań neurologicznych u dzieci. Wcześniaki z niewielką masą urodzeniową mają większe szanse przeżycia.
Katarzyna Kosińska, mama kilkudniowego Krzysia, o urządzeniu do monitorowania funkcji mózgu dowiedziała się w dniu badania. - Trochę się niepokoję, co wyjdzie - przyznaje. Wyniku badania jest za to ciekawa Mariola Kulossa, mama małej Leny. - Córka jest wcześniakiem. Miała już różne badania, ale mózgu jej nie sprawdzano - mówi młoda mama.
Jest szansa, że w przyszłości taki aparat będą miały wszystkie oddziały intensywnej terapii noworodka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?