- Na razie nie wiemy, czy był pijany. Musiał pędzić z ogromną prędkością. Nie można tego inaczej określić jak kompletną bezmyślność - mówi asp. Ireneusz Burtny ze szczecińskiej drogówki.
Wyrzuciło go z zakrętu
Do wypadku doszło kilkanaście minut przed szóstą rano. Od strony Mierzyna w kierunku centrum jechał opel astra. Na pełnej prędkości uderzyła w niego sportowa honda civic. Wyjechała zza zakrętu naprzeciwko.
- Nagle widzę jak honda wyskakuje z zakrętu. Kierowca traci panowanie nad samochodem, auto zarzuca i bokiem sunie na mnie - opowiada roztrzęsiony kierowca opla. - To był moment. Boli mnie ręka. Lekarz zrobił mi opatrunek. Na szczęście nie jest złamana.
Uderzenie było tak silne, że stuningowana honda (szerokie koła na letnich oponach, potężny tłumik) pękła na pół. Zmiażdżony jest też przód opla. Policja ustaliła, że chwilę przed zderzeniem kierowca hondy wyprzedzał na zakręcie inną hondę. Jechały w niej trzy kobiety.
- Im się na szczęście nic nie stało. Sprawca wypadku zahaczył ich auto. Wtedy stracił panowanie nad swoim pojazdem - dodaje asp. Burtny.
Sprawca do szpitala, honda na złom
Kierowca hondy trafił do szpitala. Ma poważne obrażenia. Według lekarzy przeżyje. Prawdopodobnie będzie odpowiadał przed sądem za spowodowanie wypadku.
Przez ponad dwie godziny wjazd do Mierzyna od strony ul. Ku Słońcu był zamknięty. Policja wprowadziła objazdy.
- Prawdopodobnie honda pękła na pół, bo była w złym stanie technicznym. Niestety, coraz częściej zabieramy z miejsca wypadków takie pojazdy - powiedział właściciel lawety, która zabrała hondę na złom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
