Kim są zwycięzcy naszych prawyborów? Architekt, adwokaci, radca prawny i Napieralski

Jestem gotowy podjąć służbę dla Polski 

Rozmowa ze Zbigniewem Boguckim, adwokatem, laureatem drugiego miejsca w Prawyborach Głosu w kategorii kandydat do sejmu. Kandyduje z listy PiS.

- Dlaczego adwokat z prężnej kancelarii postanowił wejść w politykę?
- Także wyborcy z którymi rozmawiałem podczas tej kampanii zadawali mi to pytanie – mówili: „Po co to Panu?”. Zawsze odpowiadam tak samo. Działalność polityczna pozwala nie tylko nieść pomoc konkretnym osobom, jak to ma miejsce w pracy adwokata, ale daje możliwość rozwiązywania problemów, które dotyczą wielu ludzi, licznych grup społecznych, czy zawodowych. Nawet najbardziej prężnie działający adwokat nie może na taką skalę dokonywać dobrych zmian. Po drugie praktyka adwokacka, codzienne mierzenie się z ludzkimi troskami, bardzo wyraźnie pokazała mi, jak wiele w Polsce jest spraw, które wymagają rozwiązań systemowych, których wprowadzenie jest możliwe, często bez obciążania budżetu państwa. Mam tu na myśli likwidację umów śmieciowych, wprowadzenie zapisów lepiej chroniących pracowników, jako słabszych w relacji z pracodawcą, ustanowienie płacy minimalnej, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, zmniejszenie kosztów życia obywateli, poprzez kontrolę wydatków w spółkach dostarczających gaz i prąd, większy nadzór nad działalnością spółdzielni mieszkaniowych i naliczanych przez nie opłat czynszowych, obniżenie cen leków poprzez właściwe ustawodawstwo wobec koncernów farmaceutycznych i wreszcie zrównanie dopłat dla polskich rolników oraz ograniczenie możliwości zakupu ziemi przez obcokrajowców wzorem Danii i Francji, gdzie co prawda każdy może nabyć ziemię, pod warunkiem, że jest zasiedziałym rolnikiem duńskim albo francuskim. Po trzecie przekonany jestem, że w Polsce nadszedł czas na dobrą, młodą zmianę w polskiej polityce, którą już zapoczątkował Pan Prezydent Andrzej Duda. Czas na ludzi którzy mimo młodego wieku, już zdołali osiągnąć pozycję zawodową i dysponują odpowiednim doświadczeniem, a jednocześnie mają niezbędną energię i siłę, aby działać na rzecz naszej wspólnoty narodowej. Czas na to, aby w polityce znaleźli się ludzie którzy uważają, że patriotyzm, poszanowanie tradycji i wartości rodziny, wzajemny szacunek oraz wiara nie wykluczają postępu, rozwoju i nowoczesności, ale wyznaczają im właściwy kierunek. Wreszcie na koniec rzecz najistotniejsza. W domu rodzinnym wychowany zostałem przez moich rodziców – działaczy Solidarności, w duchu patriotycznym, gdzie praca na rzecz dobra wspólnego – Polski, była na pierwszym miejscu. Dzisiaj czuję się w obowiązku, aby tę odpowiedzialną służbę podjąć.

- Czym chciałby się Pan zajmować w parlamencie?
- Jeżeli wyborcy obdarzą mnie zaufaniem, w przyszłym Sejmie chciałbym zająć się tym, na czym znam się najlepiej, tj. sferą wymiaru sprawiedliwości. Silne i sprawiedliwe państwo musi mieć sprawny wymiar sprawiedliwości. W Polsce konieczna jest głęboka, systemowa, ale jednocześnie rozważna reforma sądownictwa i prokuratury. Należy odciążyć sędziów i prokuratorów od całkowicie zbędnych, a dziś bardzo licznych obowiązków i wówczas stanowczo wymagać od nich sprawnego oraz szybkiego prowadzenia postępowań, tak aby na sprawiedliwość nie trzeba było oczekiwać latami. To pozwoli nie tylko sprawnie rozwiązywać zwykłe ludzkie sprawy, ale także umożliwi przedsiębiorcom szybko rozstrzygać spory, co przełoży się na konkurencyjność naszej gospodarki, a w konsekwencji na rozwój gospodarczy i zwiększenie liczby miejsc pracy. Drugi obszar na którym będę koncentrował swoją działalność, to czuwanie and tworzeniem dobrego prawa, w zakresie spraw o których mówiłem odpowiadając na pierwsze pytanie, prawa które będzie czytelne nie tylko dla prawników, ale także zwykłych obywateli. Trzecią sferą którą będę chciał zająć się jako poseł, to sfera polityki prorodzinnej i polityki wobec ludzi młodych. Jako trzydziestopięcioletni, ojciec dwójki dzieci doskonale wiem z jakimi problemami zmagają się młode rodziny. Cały czas mam także w pamięci, jak przed kilku laty, po studiach wraz z żoną i naszą pierwszą córeczką mieszkaliśmy w wynajmowanej kawalerce na niespełna trzydziestu metrach kwadratowych, zarabiając łącznie niespełna 2000 zł. Dlatego tak bliskie są mi problemy ludzi młodych, którzy nie widzą dzisiaj perspektyw w naszym kraju i wyjeżdżają za granicę, pozostawiając swoje rodziny, głównie z uwagi na brak pracy i mieszkania. Konieczne jest np. stworzenie systemu godnie płatnych praktyk i starzy, które będę wprowadzały młodych ludzi na rynek pracy i pozwalały im zdobywać praktyczne umiejętności. Żałuję jednocześnie, że ramy tego wywiadu nie pozwalają mi na przedstawienie konkretnych rozwiązań, które z chęcią, jeżeli tylko taka propozycja ze strony Głosu Szczecińskiego lub innych mediów padnie, szeroko przedstawię.

- Co z praktyką adwokacką, gdyby zdobył pan mandat
- Wykonywanie mandatu posła będę traktował jako służbę moim rodakom i Rzeczypospolitej. Taka służba na rzecz dobra wspólnego wymaga całkowitego poświęcenia się sprawom publicznym i wszystko inne musi zejść na plan dalszy, a więc zaprzestanę czynnie wykonywać zawód adwokata. Przekonany jestem, że liczne grono moich współpracowników godnie zastąpi mnie w reprezentowaniu moich klientów, a nadto będą oni kontynuować bezpłatne porady prawne, których od ponad dwóch lat udzielam przy Parafii Bożego Miłosierdzia w Szczecinie. Ja natomiast nadal będę adwokatem, ale tym razem adwokatem dobrej, młodej zmiany w Polsce, a także rzecznikiem zapomnianego przez obecny rząd Szczecina, Świnoujścia i Stargardu oraz całego Pomorza Zachodniego. Dlatego proszę o Państwa głos.

Notował Mariusz Parkitny