1 listopada - inaczej niż w latach poprzednich - wypada w niedzielę. To oznacza, że wszyscy wyruszą w jednym czasie, a ruch na drodze się skumuluje. Jeśli święto przypada w "długi weekend" wyjazdy rozciągają się na kilka dni.
W tym roku takiej możliwości nie ma. Funkcjonariusze nie mają złudzeń. Pomimo, że będzie to zwykły weekend, raczej nikt z wyjazdu na groby nie zrezygnuje - zauważają.
Do ogromnego natężenia ruchu, jaki co roku występuje we Wszystkich Świętych, dojdzie zapewne jeszcze pośpiech. Wielu kierowców zechce wyjechać jeszcze w piątek po całym dniu pracy. Do tego drogę będą pokonywać już po zmroku. Niektórzy będą chcieli szybciej niż inni dotrzeć na miejsce i przycisną pedał gazu. Te osoby stwarzają największe zagrożenie, dlatego policjanci będą temperować zapędy takich kierowców.
Wbrew pozorom policjanci liczą na opady deszczu i niską temperaturę. Brzydka pogoda może zniechęcić do podróżowania część kierowców, a naturalnie jako pierwsi zrezygnują ci, którzy za kierownicą czują się najmniej pewnie. Jednak z drugiej strony padający deszcz ogranicza widoczność. Zwłaszcza w nocy, co z kolei przekłada się na większą liczbę potrąceń pieszych.
Jeśli pogoda będzie ładna, ruch będzie większy, a kierowcy będą też jeździć szybciej i agresywniej. Statystyki pokazują, że do największej liczby wypadków dochodzi właśnie w słoneczne dni i na prostych odcinkach dróg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?