MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie Krystyny Łyczywek. "Ten kto przeżył Powstanie Warszawskie, niczego nie powinien się już w życiu bać"

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Szczecinianie pamiętają ją jako wspaniałą fotografkę, miłośniczkę Francji, aż wreszcie żonę Romana Łyczywka, pierwszego w powojennym Szczecinie adwokata.

Do Szczecina Krystyna Łyczywek przyjechała „za mężem” w październiku 1945 roku. I tu już została. Stała się jedną z pierwszych szczecinianek. W 2013 roku została Honorowym Obywatelem Szczecina.

- Pociąg z Poznania do Szczecina był przeładowany - mówiła nam trzy lata temu, kiedy nagrywaliśmy z nią rozmowę, w której wspominała swoje pierwsze lata pobytu w Szczecinie (wspomnienia można obejrzeć na gs24.pl) . - Musiałam wejść do tego pociągu przez okno, tyle było ludzi. Miałam ze sobą koszyk, w którym wtedy spał mój 4-miesięczny syn Włodek. W Szczecinie w tamtym czasie nie było prawie nic. W ogóle wszyscy się baliśmy czy Szczecin na pewno będzie polski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jaki był Szczecin zaraz po wojnie? Archiwalna rozmowa z Krystyną Łyczywek. WIDEO

Zaraz po przyjeździe do Szczecina, Krystyna Łyczywek zajęła się organizacją pierwszej szczecińskiej biblioteki.

- Prowadziłam ją w drugim pokoju w kancelarii mojego męża - opowiadała. - Przed wejściem do pokoju była poczekalnia. Jedni czekali aż przyjmie ich mój mąż, drudzy, aby wypożyczyć książkę.

- Była wspaniałą mamą - wspomina dziś Włodzimierz Łyczywek, syn. - Ojciec był surowy, a ona przed nim mnie i jeszcze dwójkę rodzeństwa, chroniła, ukrywała niektóre nasze grzeszki.

- Mama łagodziła zasadniczość ojca - mówi Ewa Łyczywek, córka. - Mówiła mu, aby nie robił problemu z małych rzeczy np. z naszych różnych przygód w szkole czy na podwórku. Powtarzała jemu i nam, że ten kto przeżył Powstanie Warszawskie niczego już nie powinien się w życiu bać. Że są rzeczy ważniejsze.

- Mama zawsze walczyła o swoją pozycję i prawa w męskim świecie - dodaje córka. - To były takie czasy. Było jej trudno. Na głowie miała cały dom, nas trójkę dzieci i srogiego w stosunku do nas męża.

Krystyna Łyczywek skończyła sto lat! Wszystkiego najlepszego

- Ale miała też swoje pasje, którymi nas zaraziła - podkreślają dzieci Krystyny Łyczywek.

Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku córka, Ewa Łyczywek pomagała mamie w zebraniu fotografii na ostatnią wystawę jej fotograficznych reportaży. Zdjęcia można było zobaczyć w setną rocznicę urodzin nestorki.

- Tematem był człowiek i środowisko - mówi Ewa Łyczywek. - A człowiek był dla mamy najważniejszy. Chciałyśmy pokazać na wystawie zdjęcia, które były symbolem jej 70-letniej twórczości. Z powodu pandemii otwarcie wystawy było kilkakrotnie przekładane.

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński