Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włosi wzorem, przed Flotą wiele pracy

(paz)
Michał Stasiak (z prawej) zdobył pierwszą bramkę dla Floty w meczu z Arką.
Michał Stasiak (z prawej) zdobył pierwszą bramkę dla Floty w meczu z Arką. Andrzej Szkocki
- Arce strzeliliśmy dwa gole po stałych fragmentach, stworzyliśmy też wiele okazji, zwłaszcza przed przerwą. To cieszy, bo mamy wysoki zespół i musimy to wykorzystywać - mówił Michał Stasiak, obrońca Floty Świnoujście, po wygranym 3:0 meczu z Arką Gdynia.

- Końcówka zremisowanego meczu w Brzesku była wam potrzebna, abyście uwierzyli we własne możliwości?

- Na pewno dało nam to wiatr w plecy. Dotarło do nas, że mimo słabszej gry, przy odpowiednim zaangażowaniu i walce do końca, można w tej lidze osiągnąć każdy rezultat. Gdyby mecz w Brzesku trwał kilka minut dłużej, to byśmy go wygrali, bo tak byliśmy rozpędzeni. Uwierzyliśmy w siebie i w meczu z Arką było to widać.

- Z obozu Floty docierały przed meczem sygnały, że będziecie chcieli zaskoczyć czymś Arkę. Niespodzianka rzeczywiście była, w postaci ustawienia 3-5-2.

- Tak sobie to zaplanowaliśmy, ale fragmentami nie wyglądało to idealnie w naszym wykonaniu, bo trenujemy to ustawienie dopiero od czwartku. Tak grają najlepsze włoskie kluby, ale tam trenują to po kilkanaście lat i wychodzi im to perfekcyjnie.

- Grał pan kiedyś w ustawieniu trójką obrońców?

- Tak, kiedyś było to bardzo popularne. Z dwoma obrońcami kryjącymi, odpowiedzialnymi za napastników rywala i cofniętym za nich stoperem. To było jak zaczynałem grać w Widzewie pod koniec lat 90. Jednak to mocno różniło się od dzisiejszego 3-5-2. Teraz gra się trójką obrońców w linii. Przed nami wiele pracy. Musimy pozbyć się nawyków grą czwórką w defensywie. Czy zagramy tak w Katowicach? To zależy od trenera, który podobnie jak z Arką, dostosuje taktykę pod przeciwnika. Widzieliśmy, że rywal ma mocne skrzydła i staraliśmy się zrobić wszystko, aby nie dać mu pograć na bokach.

- Nareszcie wykorzystaliście stałe fragmenty gry.

- Rzeczywiście, w końcu zaczęły nam wychodzić. W poprzednich meczach też mieliśmy ich sporo, ale nawet nie kończyły się one strzałami. Arce strzeliliśmy dwa gole po stałych fragmentach, stworzyliśmy też wiele okazji, zwłaszcza przed przerwą. To cieszy, bo mamy wysoki zespół i musimy to wykorzystywać.

- Widzieliście, że bramkarz Arki słabo gra na przedpolu?

- Nie znam tego chłopaka, ale ktoś wspominał przed meczem, że on nie lubi ruszać się z linii. To jest niezły bramkarz, ale gra na przedpolu nie jest jego mocną stroną, bo udało nam się wykorzystać.

- Przydały się treningi w Niemczech w środku tygodnia?

- Z pewnością lepiej trenuje się na trawiastej murawie, niż na sztucznej. Piłka inaczej się zachowuje, mięśnie inaczej pracują. Cieszy nas, że sztab szkoleniowy i kierownictwo klubu robią jak najwięcej, aby pomóc nam w jak najlepszym przygotowaniu do meczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński