MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka koszykarska sobota. Wilki Morskie walczą o play off z Turowem

Anna Pasztor
Brandon Brown (z piłką) prezentuje się ostatnio coraz lepiej. Zobaczymy jak poradzi sobie z obroną Turowa.
Brandon Brown (z piłką) prezentuje się ostatnio coraz lepiej. Zobaczymy jak poradzi sobie z obroną Turowa. Archiwum
Sobotnie spotkanie z Turowem Zgorzelec (godz. 16) będzie bardzo ważne w perspektywie walki o fazę play off. Oba kluby są bliskie czołowej ósemki.

W marcu Wilki rozegrały trzy spotkania i wszystkie trzy wygrały, demolując Start Lublin 121:70 oraz odprawiając z kwitkiem zdobywcę Pucharu Polski, Rosę Radom (98:84). Od meczu ze Startem Wilki złapały wiatr w żagle i nie przeszkodziło im nawet jedenaści dni przerwy, które upłynęło od ostatniego spotkania ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Początek był wyrównany, ale w drugiej połowie nasi koszykarze wrzucili piąty bieg i wygrali w Kaliszu 87:72.

- Nie mogliśmy trochę znaleźć swojego rytmu, bo mieliśmy długą przerwę i trudno było nam wejść w rytm grania - przyznawał szczeciński trener, Marek Łukomski. - Cieszymy się ze zwycięstwa, bo zrobiliśmy kolejny krok ku fazie play off.

Dzięki sześciu wygranym w ostatnich siedmiu spotkaniach Wilki zajmują siódme miejsce w tabeli. Jeśli utrzymają wysoką dyspozycję, to mogą jeszcze sprawić niespodziankę w lidze. Do końca rundy zasadniczej pozostało im pięć spotkań.

Aby zagrać w kolejnym etapie, trzeba w sobotę pokonać zajmujący obecnie dziewiąte miejsce Turów Zgorzelec. Wilki wracają do własnej hali, która okazuje się dla nich szczęśliwa. Ostatniej porażki przed własną publicznością nasi zawodnicy doznali pod koniec stycznia, ulegając Stelmetowi Zielona Góra, a i zwycięstwo mistrzów ważyło się do ostatnich chwil meczu. Cztery kolejne spotkania w Szczecinie padły łupem gospodarzy, a z parkietu pokonani schodzili odpowiednio Polfarmex Kutno, Śląsk Wrocław, Start i Rosa.

Wilki imponują w ostatnim czasie skutecznością w rzutach zza łuku - ta w żadnym z trzech ostatnich spotkań nie spadła poniżej 40%. Najwyższą statystykę osiągnęli oni w meczu ze Startem - 64%. Rzuty z dystansu rozkładają się równomiernie na cały zespół, trafiają rozgrywający, rzucający, skrzydłowi.

- Przede wszystkim trójek nie rzuca jeden zawodnik, ale kilku. Myślę, że jeśli Wilki będą grały z taką skutecznością, to mogą namieszać w lidze, bo potencjał na papierze mają bardzo mocny - oceniał zawodnik Stali, Tomasz Ochońko.

W marcowych meczach Wilki pokazały także zespołową koszykówkę, rozdając w trzech ostatnich spotkaniach średnio po 25 asyst.

Z formą w szczecińskim zespole trafił kapitan Łukasz Majewski, który od meczu ze Stalą zdobywa przynajmniej 15 punktów. Swoje robi Michał Nowakowski, notujący - od spotkania z Toruniem - dwucyfrowe zdobycze punktowe. Coraz bardziej wyróżnia się także Brandon Brown, a mecz w Kaliszu był jego najlepszym w barwach Wilków (13 punktów, 6 asyst, 4 zbiórki).

Turów zwyciężył w ostatnich czterech spotkaniach, jest rywalem Wilków w walce o play offy, więc będzie chciał przerwać ich dobrą passę. Za kreowanie gry rywali odpowiada 30-letni Australijczyk, Daniel Dillon. To uniwersalny obwodowy zawodnik, którego zaletą jest dobry przegląd pola i solidna obrona. Dillon spisuje się w ofensywie, zdobywa średnio prawie 17 punktów w meczu. Drugą istotną postacią jest silny skrzydłowy, Filip Dylewicz, jeden z czołowych strzelców w Turowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński