- Jestem w ciąży i często podróżuję komunikacją miejska. Zauważyłam, że tylko nieliczne osoby, a jeśli już to głównie kobiety, ustępują mi miejsca - pisze w liście do redakcji pani Natalia, nasza Czytelniczka. -Niestety panowie nie umieją dostrzec brzuszka ciężarnej. Zauważyłam też brak naklejek w środkach transportu, które wskazywałyby miejsce siedzące dla ciężarnych. Są naklejki dla osób starszych, wózków, osoby z dzieckiem. Brakuje jednak takich dla kobiet w ciąży.
Jak się okazuje naklejki i oznaczenia na siedzeniach, w niektórych autobusach i tramwajach to i tak za mało. Przekonała się o tym już wielokrotnie pani Ola, która komunikacją miejską podróżuje wraz z niepełnosprawną córeczką.
- Po raz kolejny zgłaszam problem, który może pomożecie rozwiązać - pisze w wiadomości do redakcji pani Ola. - Chodzi o kulturę wsiadania do tramwaju czy autobusu. Jestem z dzieckiem na wózku inwalidzkim, wsiadam ostatnia i muszę kłócić się z pasażerami aby łaskawie ustąpili mi miejsca oznaczonego dla inwalidy. Osoby starsze udają, że nie wiedzą o co chodzi! Wszyscy stoją w przejściu w dwóch pierwszych drzwiach, reszta tramwaju często jest pusta. Mimo próśb moich i motorniczych, sytuacja stale się powtarza.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego określa, które miejsca są przeznaczone dla osób uprzywilejowanych. Nie może jednak pasażerów uczyć kultury. Warto jednak wiedzieć, że piktogram ukazujący osobę dorosłą z dzieckiem siedzącym na kolanach wskazuje na miejsce dla dorosłych z pociechami, ale także dla kobiet w ciąży.
- Pasażer, który zajmuje takie miejsce lub to przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, nie posiadając stosownych uprawnień, obowiązany jest zwolnić je dla osób uprawnionych - mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?