- Protest rolników nie odbywa się bez przyczyny - mówi Witold Witkowski, sekretarz organizacji wojewódzkiej PiS. - Tym bardziej, że sprawa nie jest nowa, a na nieprawidłowości rolnicy zwracali uwagę już podczas protestów czerwcowych. Chcemy więc, aby CBA sprawdziła, czy szczecińska Agencja Nieruchomości Rolnych prawidłowo i bez naruszania prawa organizuje przetargi na sprzedaż gruntów.
Posłowie Joachim Brudziński, Czesław Hoc, Leszek Dobrzyński i Michał Jach domagają się też odpowiedzi na pytania, co również jest skutkiem informacji kolportowanych podczas trwajacego w Szczecinie protestu rolników, czy służby kontrolują osoby, które wygrały przetarg, w domyśle - skąd wzięły ogromne pieniądze, skoro wcześniej ich nie posiadały.
Posłowie poprosili więc CBA o szereg działań, mających sprawdzić prawidłowość sprzedaży w kontekście osób, które ziemię nabyły. W tym, czy zaciągnęły one zobowiązania wobec podmiotów nieuprawnionych na nabycia ziemi, czy związane są z nimi umowami powierniczymi, czy ich stan majątkowy uprawnia do posiadania ogromnych pieniędzy, często nawet milionów, którymi dysponowały przy zakupie ziemi, czy rozliczały się z ich posiadania z fiskusem.
Wnoszą też o przejrzenie ksiąg wieczystych gruntów od czasu, gdy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej oraz o zainteresowanie się, w czyich rękach jest obecnie nabyta ziemia, czy jest ona uprawiana, przez kogo etc.
Przypomnijmy, że ziemia polska będzie mogła być sprzedawana cudzoziemcom dopiero od 2016 r. Rolnicy i organizacje rolnicze twierdzą, że często jest sprzedawana w obce ręce poprzez tzw. słupy.
Temat ten poruszyła oficjalnie Zachodniopomorska Izba Rolnicza w swoim raporcie, w którym opisano taki proceder: - Szczególnie dojmujący jest problem dopuszczania udziałowców spółek, najczęściej z udziałem kapitału zagranicznego, w roli rolników indywidualnych, do przetargów ograniczonych na sprzedaż ziemi. Nierzadko jest to nawet ziemia, która została wcześniej wyłączona przez Agencję Nieruchomości Rolnych z przedmiotu dzierżawy danej spółki. Nabywca, z którym rolnicy indywidualni nie są w stanie konkurować finansowo, wnosi następnie nabyte grunty aportem do spółki, czyli w ten sposób wyłączone przez ANR grunty wracają do firm, stają się jej własnością i absolutnie nie służą powiększaniu gospodarstw rodzinnych.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?