- Kupiłem niedawno w sieci Media Markt w Szczecinie aparat fotograficzny marki sony za około 1380 zł - opowiada nasz Czytelnik. - W miniony weekend wybrałem się ponownie do tego samego sklepu po zakupy. Moją uwagę przykuła promocja aparatu, który przed tygodniem kupiłem.
Nasz rozmówca zainteresował się ceną. Ku swojemu zaskoczeniu, zobaczył iż na kartce z hasłem promocja dopisana jest wyższa cena aparatu od tej, za jaką kupił taki sam kilka dni wcześnie. Ta wyższa cena była przekreślona, a pod nią rzekomo promocyjna cena.
- Problem w tym, że ta niby promocyjna cena nie różniła się od tej, za jaką sam nabyłem taki sam aparat bez żadnej promocji - kontynuuje nasz rozmówca. - Zaintrygowało mnie to, więc zapytałem sprzedawcę na stoisku ze sprzętem fotograficznym, o co chodzi?
Próbował mnie zbyć, wmawiając, że się mylę. A po chwili po prostu uciekł.
Jeśli tak ma wyglądać promocja, to gratuluję! - dodał. - I pewnie nie będę oryginalny, jednak proponuję zmienić głośne hasło reklamowe "nie dla idiotów" na inne, bardziej adekwatne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?