Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z telewizją n

Marek Rudnicki
Panu Jurkowi telewizja n zaproponowała oglądanie trzech dodatkowych programów przez miesiąc za darmo. A po miesiącu dostał fakturę, na której za te programy zażądano zapłaty 50 zł.
Panu Jurkowi telewizja n zaproponowała oglądanie trzech dodatkowych programów przez miesiąc za darmo. A po miesiącu dostał fakturę, na której za te programy zażądano zapłaty 50 zł. Andrzej Szkocki
Telewizja nowej generacji zachwala swoje usługi. Gorzej, gdy ktoś z nich skorzysta, a później okazuje się, że ma kłopoty z aktywacją programu. Największe zaś zdziwienie przychodzi z chwilą otrzymania rachunku, który trzeba zapłacić.

W reklamie bardzo chwytliwe sformułowanie: "Wszystkie pakiety za 0 zł przez 3 miesiące". W otrzymywanej umowie zapewnienie, że abonent może zrezygnować z dowolnej liczby opcji "bez ponoszenia opłat z tym związanych".

- Otrzymałem pierwszą fakturę i tu ogromne zaskoczenie - opowiada pan Jurek. - Zmieniłem abonament na niższy, za co mi policzono dodatkowo 20 zł. Mimo że w umowie miałem zapis, że zmiana nic nie kosztuje.

Kłopoty zaczęły się już z chwilą, gdy pan Jurek zdecydował się zamówić telewizję n. Po wypełnieniu formularzy poinformowano go, że musi w ciągu trzech dni zadzwonić pod podany numer, by uzyskać numer umowy oraz hasło cyfrowe uruchamiające dekoder. Dzwonił więc pod wskazane numery w różnych porach dnia i nocy, ale numer pozostawał głuchy.

Wszelkie formalności załatwił dopiero po wielu dniach. 9 grudnia ub.r. pracownik telewizji n poinformował go, że dostaje dodatkowo za darmo na miesiąc pakiet programów HBO, Cinemax i Filbox. Chciał z nich zrezygnować. Pracownik poradził jednak, by tego nie czynił.

- Warto mieć przez cały styczeń darmowe oglądanie - przekonywał. - Można zrezygnować, ale lepiej dopiero pod koniec stycznia.

Tak też pan Jurek uczynił. Pod koniec stycznia zadzwonił pod wskazany automatyczny numer i zgodnie z procedurą zrezygnował z korzystania z programów. Tuż po tym, już w lutym, telewizja n wyłączyła mu, ale tylko jeden program - HBO. Pozostałe do dziś chodzą.

- Prawdziwą niespodzianką była dla mnie faktura - opowiada pokazując dokument. - Okazało się, że zażądano ode mnie zapłaty za te trzy darmowe programy. Opłata została umieszczona w rubryce "Abonament w promocji. Korzystna zmiana". Naliczono mi za nie łącznie 50 zł.

Próbował dodzwonić się do telewizji n, by wyjaśnić sprawę. Nie udało się. Pod wskazanym numerem włączało się jedynie nagranie z taśmy. Żadnego żywego rozmówcy.

Teraz, po tych wszystkich przygodach z telewizją n chce całkowicie z niej zrezygnować. Nie wie tylko, czy nie zostanie obarczony dodatkowymi kosztami za zerwanie umowy.

Rzeczniczka prasowa telewizji n, Katarzyna Szczepanik twierdzi, że na wyjaśnienie sprawy potrzebuje tygodnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński