Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik zamiast lekarza

Anna Miszczyk
- Jesteśmy przeszkoleni, więc nie ma obawy, że sobie nie poradzimy. Chorzy też nie mają powodów do obaw - uspokaja Dariusz Boniecki, ratownik medyczny ze szczecińskiego pogotowia.
- Jesteśmy przeszkoleni, więc nie ma obawy, że sobie nie poradzimy. Chorzy też nie mają powodów do obaw - uspokaja Dariusz Boniecki, ratownik medyczny ze szczecińskiego pogotowia. Marcin Bielecki
W karetce, która przyjedzie do nas w nowym roku, może zabraknąć lekarza. - Czy ratownik medyczny nas uratuje? - pytają zaniepokojeni pacjenci.

Pan Józef ma 57 lat. Kiedy czuł się źle, żona wezwała pogotowie. Lekarz szybko zorientował się, że to zawał. Szczecinianin nie kryje swych obaw.

- Boję się, że jeśli coś podobnego się powtórzy, i przyjedzie do mnie ratownik medyczny, już mnie nie uratują - mówi pan Józef. - Przecież ratownik to nie to samo co lekarz.

Zmiany, które tak niepokoją pana Józefa, są związane z nową ustawą o ratownictwie medycznym. Wprowadza ona podział na podstawowe i specjalistyczne zespoły ratownicze. W tych pierwszych będą co najmniej dwaj ratownicy medyczni lub ratownik i pielęgniarka. Zabraknie jednak lekarza, który wejdzie w skład drugiego zespołu, złożonego co najmniej z trzech osób.

Zdecyduje dyspozytor

Ile mamy karetek

W Zachodniopomorskiem jest dziś 437 ratowników medycznych, którzy mają do dyspozycji 57 karetek.

O tym, który zespół ma do nas wyjechać, zadecyduje dyspozytor pogotowia.

- Ta osoba przeszła specjalistyczne szkolenie, więc będzie potrafiła się zorientować, czy potrzebny jest lekarz - mówi Monika Bąk, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. - Problem może tylko być z udzielaniem konkretnych odpowiedzi przez pacjenta.
Rzecznik zapewnia, że ratownicy są dobrze przygotowani. Większość z nich jest po specjalistycznych studiach. Inni właśnie je kończą.

- Jeśli okaże się, że lekarz jest jednak potrzebny, ratownicy go wezwą - dodaje Monika Bąk.

Przychodnia na kółkach

80-letnia pani Bronisława choruje na nadciśnienie.

- Leki, które biorę, nie zawsze działają. Więc jak mi podskoczyło za wysoko, wezwałam pogotowie - mówi stargardzianka. - Lekarz z pogotowia przepisał mi inne leki. Nie musiałam chodzić do przychodni.

- Tak postępuje wiele osób. Nie chce im się iść do lekarza rodzinnego i pogotowie traktują jak przychodnię na kółkach - mówi Monika Bąk. - Lekarz przyjedzie, przepisze receptę. A my przecież nie jesteśmy od tego.

Centra ratunkowe

Paweł Trzciński, rzecznik ministra zdrowia

- 70 proc. przypadków, do których wyjeżdżają karetki pogotowia, mogłoby być załatwionych poprzez zwykłą wizytę u lekarza. Kierunek jest taki, by pogotowie wyjeżdżało jedynie do przypadków ratowania życia. Karetki nie powinny wyjeżdżać do pacjentów, którzy skarżą się na ból zęba.

W systemie ratownictwa mają współdziałać: szpitalne oddziały ratunkowe, zespoły ratownictwa medycznego, w tym także lotnicze.

W urzędach wojewódzkich mają powstać centra powiadamiania ratunkowego przyjmujące zgłoszenia z numeru alarmowego 112 i przekierowujące je do właściwej jednostki policji, Państwowej Straży Pożarnej i pogotowia ratunkowego.

Na ratownictwo medyczne w tym roku ma być przeznaczone z budżetu państwa ponad 1,2 mld zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński