Pogłoska runęła w ubiegłym tygodniu. Brzmiało to mniej więcej tak:
- Mężczyzna wchodzi do taksówki, którą kieruje kobieta. Ma przy sobie neseser lub skrzynkę, w której są narzędzia. Podczas jazdy mówi do kobiety, że pięknie by wyglądała w trumnie. Potem płaci i wysiada jak gdyby nigdy nic.
Według jednej z wersji mężczyzna zostawia neseser w taksówce. Według innej zabiera go ze sobą. Sprawa zaczęła wyglądać poważnie, gdy ktoś dodał, że pasażerem był zabójca, który niedawno wyszedł z więzienia, a "to typ podobny do tego T." (Mariusz. T. skazany za zabójstwo trzech chłopców wyszedł niedawno na wolność- red.)
Od piątku sygnałów o takim zdarzeniu otrzymaliśmy sporo. Sęk, w tym, że za każdym razem "ktoś od kogoś słyszał" tą historię. Z obowiązku dziennikarskiego dzwonimy na policję.
- Bzdura. Aż nie chce mi się tego komentować. Pierwszy taki sygnał od dziennikarzy odebraliśmy w ubiegłym tygodniu. Sprawdziłem i żadnego takiego zdarzenie nie było. No i gdzie jest ten tajemniczy neseser - mówił wczoraj podkom. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
Policja zapewnia też, że nikt nie zgłosił zawiadomienia o takim zdarzeniu.
Wygląda na to, że mamy do czynienia z kolejną czarną legendą miasta. Rok temu ktoś rozpuszczał plotki, że w Szczecinie ktoś porywa nastolatków i usuwa im organy. Prawda okazała się tragiczna, ale nie tak sensacyjna. Jeden z chłopców utopił się w Odrze, a drugi popełnił samobójstwo. Żadnemu nikt nie powycinał organów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?