Kilka nocy temu działacze szczecińskiej Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta zakradli się na teren fermy, gdzie są hodowane kurczaki i postanowili wynieść 10 kur, by chociaż one uniknęły śmierci oraz warunków przemysłowych.
Zapytaliśmy organizację, dlaczego zdobyli się na takie działanie?
- Jednym z powodów było to, że chcieliśmy by chociaż część tych zwierząt uniknęła takich warunków, w jakich są one hodowane. A drugim powodem było to, by pokazać jak wygląda taka hodowla broilerów - kurczaków na mięso. Są one karmione sztuczną karmą, nigdy nie widziały światła dziennego, bo dorastają przy sztucznym oświetleniu. Proces ich dorastania trwa 6 tygodni! Przez co mają problemy z kończynami - mówi nam Łukasz Musiał, jeden z aktywistów Basty.
Teraz kury przebywają w bezpiecznym miejscu i czekają na wiosnę. Zostały one przetransportowane na wieś, gdzie żyją w normalnym kurniku i nikt od nich niczego nie wymaga.
- Będą one żyły spokojnie i bez stresu, jak normalne zwierzęta, tak jak pies czy kot - dodaje na działacz Basty. Aktywiści nie ujawniają miejsca przebywania kurcząt. Ale zapewniają, że kury będą spokojnie dorastały i będą przez nich odwiedzane.
- Ferma z której zostały one uratowane, też raczej tego nie zauważy, ponieważ 10 kur, które zostały wyniesione to tak naprawdę 0,001 całej hodowli. Zdarza się, że w takich sztucznych kurnikach hoduje się do 50 tys. kurcząt - mówi nam działacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?