Z początkiem maja Komisja Europejska ogłosiła projekt budżetu UE na lata 2021-2027.
W tym tygodniu zakończyliśmy w mojej grupie politycznej analizę tego projektu. stwierdzamy, że KE rozminęła się z prawdą - mówi prof. Bogusław Liberadzki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, wiceszef Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Redukcja środków na politykę rolną to nie zapowiadane 5 proc. a co najmniej 10 proc, zmniejszenie funduszu spójności nie byłoby 7 proc. a co najmniej 15 proc. oraz to co jest dla nas szczególnie ważne - fundusz spójności mógłby być mniejszy o niemal 50 proc. Oznacza to, że w trzech obszarach newralgicznie ważnych mamy bardzo pogarszającą się potencjalnie sytuację.
Prof. Liberadzki wymieniał, że są to pieniądze, które idą na drogę S3, S6, tunel w Świnoujściu, linię kolejową nadodrzańską, linie kolejową Szczecin - Poznań - Wrocław.
- Jeżeli fundusz spójności zostanie zredukowany o 45 proc. tzn., że nie będziemy w stanie kontynuować w tej skali przedsięwzięć infrastrukturalnych - dodaje Bogusław Liberadzki. - Ten spór wokół praworządności może nam istotnie zaszkodzić, ponieważ argument, który wydaje się przesądzony to fakt, że wypłata środków może być związana z oceną praworządności.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego zapewnił, że będą żądania weryfikacji liczb do liczb zadeklarowanych.
- KE próbowała włożyć nam bubla. Licząc się z tym, że nie dokonamy stosownej analizy. Otóż dokonaliśmy jej - podkreślił Liberadzki. - Jesteśmy zorientowani na to, by nie ulec pewnej iluzji i nie zatwierdzić w ciągu najbliższych 10 miesięcy, wieloletnich ram finansowych, które byłyby tak niekorzystne. Proces negocjacji trwa.
Podczas konferencji głos zabrał także Dariusz Wieczorek, szef SLD w Zachodniopomorskiem.
- Mamy bardzo ograniczone zaufanie do działań marszałka i zarządu województwa, jeżeli chodzi o tematy inwestycyjne i sposób zarządzania województwem - mówi Dariusz Wieczorek. - Byliśmy ciekawi, dlaczego nagle pół roku przed wyborami znajduje się pozycja w budżecie dotycząca budowy Teatru Polskiego w Szczecinie. Zapytaliśmy jak te działania wyglądały od 2012 roku. Okazuje się, że w latach 2013 - 2015 pan marszałek wysłał 6 pism do ministra kultury z prośbą o wsparcie budowy teatru. To lata rządu PO - PSL zarówno w kraju jak i w naszym województwie. Odpowiedzi były negatywne. Nie wiem jak to się stało, ale z dokumentów wynika, że zarząd województwa w tamtym okresie nie podejmował żadnych działań, jeżeli chodzi o realizację tego przedsięwzięcia. W latach 2007 - 2013 ze środków unijnych, którymi dysponowało ministerstwo, wydatkowano na przedsięwzięcia w Polsce 2, 5 mld zł. Z tych środków województwo zachodniopomorskie jako jedno z dwóch regionów nie otrzymało nic. Od 2015 roku pan marszałek wystosował trzy projekty do pana ministra, również nie zostały zrealizowane.
Ostatnie wystąpienie było z 2017 roku, w którym minister poinformował, że należało o środki zabiegać wcześniej, by można było to spokojnie przeanalizować.
- 13 kwietnia 2018 roku wygasało pozwolenie na budowę, więc czy środki są, czy ich nie ma należało podjąć działania, by tego pozwolenia nie utracić - dodaje Wieczorek.
Wieczorek podkreślił, że finansowanie budowy teatru musi wiązać się ze wsparciem finansowym, bo budżet województwa nie byłby w stanie wziąć takich kosztów na siebie. Zaplanowano na ten cel z budżetu 45 mln zł na 9 lat. Budżet województwa to ok. 850 mln zł, jeżeli jest mowa o ok. 85 mln zł na budowę teatru w ciągu kilku lat, to jest to poważne obciążenie.
- Nie ma szans, by było nas stać na taką inwestycję - kończy Wieczorek. - Zwłaszcza, że doświadczenie pokazuje, że w praktyce potem trzeba jeszcze dopłacać. Do Opery dopłaciliśmy ok. 20 mln, do Muzeum Przełomy ok. 25 mln. zł...
Dariusz Wieczorek zapewnił, że kwestie związane z budową teatru będą dalej wyjaśniane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?